No to jeszcze raz bo znowu mi sie post nie wgrał. W czwartek - odpalam moto zeby pojeździc , wszystko pieknie, az miód na serce sie leje. wracam do domu, gasze, wszystko ok. Piatek, chce pojeździć, odpalam , wszystko przepieknie, motorek ze 3-5 minutek chodzi sobie na niskich zeby sie deko zagrzac, i w droge, nadal wszystklo pieknie, ujechałem z 5 km, nic nie stuka nic nie piszczy. Zatrzymałem sie przy koledze, zgasiłem, pogadalismy , ...