autor: DH_Pablo » 09 kwietnia 2010, 21:25
Znalem Huberta. Jeszcze jakis tydzien temu rozmawialem z nim o tym, ze cieplo sie robi, ze sezon sie zaczyna. Ubolewal nad tym, ze 2 tygodnie wczesniej przeszlifowalem swoje moto, a za pare dni on sam mial juz nie zyc :( Normalny, spokojny, sympatyczny chlopak. Nie kojarze zebym kiedys widzial ryzyk...