tragedii nie ma, RR już jest rozebrana, czekam na chłodnicę która oberwała podczas wczorajszych treningów na torze w Ułęży, Jak dotrze do mnie jutro po południu to wieczorem mój superbike byłby gotowy
Dzięki obejrzeniu kilkudziesięciu odcinków MacGyver'a i pomocy stunterów udało nam się dotrzeć do domu
niestety pojawił się również problem z przednim zawieszeniem, sam go raczej nie rozwiążę...
dla mnie sezon chyba się zakończył
...także dla mnie wrześniowe szaleństwo będzie oznaczać wydatki i wydatki
Oficjalnie wycofuję się z wyprawy, płakać poza mną nikt nie powinien biorąc pod uwagę zainteresowanie tematem
Pozdrawiam