Mam was biało na czarnym
hehe teraz się nie wywiniecie
to jak namiot mi nie przyjdzie do piątku to może będzie potrzebna mi miejscówa ale to się jeszcze ogarnie najwyżej spełnie swoje marzenie i usnę koło dekla alternatora
Mikele no raz że "kocham" takie równe kawałki asfaltu a dwa że zgrzytałem zębami ale przez ciemny wizjer nie widać hehe
banan na gębie jest jak usadzę d....ę na siedzeniu i między nogami mam taką moc....hahahahahaha eh ja się po 23 dopiero budzę do życia
Wściekła u mnie to wygląda tak:
6:00 przekręcam się na drugi bok
9:00 otwieram oczy
9:30 szukam przycisku power w lapku nie otwierając oczu
10:00 wstaję na poranną toaletę, i mam dwa wyjścia albo rybki albo moto a najczęściej jest są to rybki po moto hehehe a jak nie jeżdżę na ryby to kocham skatować się na boisku przez 3-4h dobrze że nie palę bo byłoby to 2-3minuty
I tak codziennie prawie
czyż życie nie jest piękne ?:D
aha przywiozę Ci coś przeznaczonego na parapetówę ale może nie, bo nie dotrwa
hehehe
Czyli wylatujemy w piątek z Lublina kolo 17 ? No spoko jakbym się nie wyrobił to się zrobi inaczej ale to powiadomię. Tadek oczywiście też jedzie , nie może doczekać się spotkania z rodzeństwem hehehehe