Sukałem fajera po świecie, a tu nagle ....

Fazi pojechał do nowego włąściciela, szukałem po polsce zdrowego fajera za dobre pieniadzę, powoli przestawałem w to wierzyc, że takie są, a tu nagle wyskoczył taki rodzynek po sąsiedzku, od pierwszego właściciela, 3650 km i już stoi u mnie w garażu





