Ostatnio jakaś propaganda erłanowa na forum powstała - nieładnie :<
Jakiś czas temu też myślałem nad Yamaszka - ale troszke poczytałem , popytałem i jednak większość ma do nich mniejsze lub większe uwagi. A to dwójka pada, a to olej żre litrami , więc się szybko wyleczyłem - kupiłem sc33 latam drugi sezon i serwisowanie przeprowadzam nie dla tego że muszę a dlatego ze chcę.
Oczywiście są to moje subiektywne odczucia - bo sam nigdy na fortepianie nie jeżdziłem. Nie wiem na ile jest to prawdą - ale ostatnio podczas rozmowy z mechanikiem w PROFI HONDA ŁÓDŹ padł temat yamaszki r6 i hondy 600rr. Gość powiedział że jak Yamaha po 25 kkm na serwis wchodzi to prawie na 100% ma do regulacji zawory, a w Hondzie niekiedy z przebiegiem 100 kkm nie musi tykać płytek regulacyjnych. Jak powiedział kwestia lepszej jakości materiałów.

, a tak na serio to maszyny nie do zaje... ale kwestia wyglądu
i tyle w tym temacie

bo jak się coś zrypie to się kupi nowe
...zastanawia mnie czy to wina sprzetu czy kwestia poprostu temat jest tak banalny ze nikt konkretnie nie chce podpowiedziec....