Panowe nie trafiem na zwierze ale ktos mi podrzucil haczke na droge debil i bylo ostro alee dalem rade muj brat zato trafil sarne i byla lipa straty jak hhhh kawa 636 poszla na czesci ja i tam dalej klama 1,2 klama i giuma haha
Mój kolega przeciął sarnę na pół przy prędkości ok 230 jechał jeszcze poboczem jakieś 300 metrów po czym wyrzuciło go w powietrze motor (CBR 1000 rr repsol 2007) skasowany kompletnie pęknięta rama w kilku miejscach nawet blok silnika. On złamana ręka noga cały poobijany i miał jeszcze operacje po 3 dniach usunęli mu jeden organ. Teraz dalej śmiga sc 57b tylko czerwono-czarna. Trzeba uważać szczególnie wieczorem i w nocy zresztą w dzień też.
mi na łuku drogi wyszedł łos nie udało sie go ominac i poszedłem w pole i tak swoj zywot zakonczyła 929 ja sie troche polamalem, z odszkodowania nici bo losia nikt nie zlapal 2 tyg pozniej w tym samym miejscu auto udezylo w losia i kierowca zmarl
Ale powiem Wam Panowie, że to może się okazać śmieszne ale i zwykła krowa może narobić strachu. Kiedyś miałem akcję że jechałem przez taką wiochę i jakiś matoł tak przywiązał swoja ukochaną krowę że przeszła przez ulicę a na ulicy łańcuch, a przywiązany do "kija?" na wysokości hmm osi koła może (tak na oko) no i krowa stoi sobie myślę lajt, łańcuch leży na asfalcie ale jakby się tak wystraszyła i zaczeła CENZURA to dobra pułapka z tego łańcucha by była.