» 17 lutego 2013, 19:52
Właśnie,to jest przyroda, ale jak niebezpieczne to może być takie zdarzenie, to już zdążyłem się o tym przekonać. Jak zwykle z kolegami wyjechaliśmy pośmigać przy niedzieli i ten kolega który jechał pierwszy, niestety zaliczył dzwona w psa przy 150km/h, całe szczęście skończyło się tylko na kilku złamaniach. Wniosek z tego jest taki, że trzeba być czujnym, a w terenie zabudowanym po prostu folgować z gazem
" Zabija Nas to co najbardziej Kochamy..."