Strona 1 z 1

SC 33 vs. TL 1000 S\R

Post: 21 października 2008, 22:18
autor: QTeR
Witam. Mam pytanie czy którykolwiek z Was miał kiedykolwiek doczynienia z Suzuki TL. Głównie interesuje mnie porównanie do SC33 pod względem osiągów. A wiadomo że TL ma silnik V2 czyli ma większy moment obrotowy ale chciał bym wiedzieć jak to wygląda w praktyce. Pozdrawiam

Post: 22 października 2008, 11:43
autor: krolik
TL idzie pieknie na kolo ale silnik nie lubi jazdy na kole. W SC33 piec na to odporny. No i na torze SC33 jest o wiele lepsze. TL jest dla naprawde doświadczonego kierowcy. Duzo daje ale dużo też wymaga... Wiem bo troche takim jeździłem. I jezeli sie zdecydujesz na TL to R a nie S. Jest o wiele bardziej dopracowany. Na necie jest dużo informacji na ten temat

Post: 22 października 2008, 16:16
autor: fabiq
a mi sie TL nie podoba, a jezdzic nie jezdzilem

Post: 22 października 2008, 18:43
autor: QTeR
Nie no napewno narazie swojej SC33 na nic nie zamienie. O TL pytam tylko z ciekawości bo kiedyś kolega taką miał. Była to eSka 98r ale niestety rozbił ją po tym jak dostał "shimmy" co właśnie jest podobno największą wadą tego motocykla. W sumie ja też już dwa razy miałem poważną "shimme" swoim bladym ale na szczęście jakoś z tego wyszłem... Nie wiem czy to normalne w tym modelu. Jeżdzę nią dopiero 3 miechy ale już myśle kupić amortyzator skrętu.

Post: 23 października 2008, 07:52
autor: krolik
ja mam w swoim amorek skrętu i juz nie wyobrazam sobie jazdy bez niego. Ostatnio rozkrecilem go na maksa bo manewrowalem po warsztacie no i przezylem szok, wyjechalem odkrecam na 2 a przy 8 tys kierownica tanczy, zmieniam na 3 kiera tanczy. Dopiero sie zorientowałem o co chodzi, o ladowaniu z kola nie mowiac. A jezeli chodzi o TL to faktem jest ze amor jest tam potrzebny. Zreszta moim zdaniem kazdy litr powinien miec amorek no i kazdy sprzet używany na kole....

Post: 23 października 2008, 08:35
autor: fabiq
dziwne krolik, ja nigdy amorka nie mialem w baldym i jezdze i jakos mi to nawet dobrze czasem wychodzi, byc moze juz tak sie przyzwyczailes do amorka ktory poprawia twoje bledy w sztuce ze bez niego nie potrafisz panowac nad maszynka?!

tez chcialbym amorek skretu bo z nim zycie staje sie prostrze

Post: 23 października 2008, 10:50
autor: krolik
blady jest moim pierwszym tak mocnym sprzetem. Jak go kupilem to juz mialem amorek i fakt jest taki ze strasznie sie przyzwyczailem do niego. Pewnie jak bym go nie mial od poczatku to nauczylbym sie panowac nad bladym bez niego. ale jak juz jest to pozostaje sie nim cieszyc :lol: pzdr

Post: 23 października 2008, 15:20
autor: kiki1989
Moim zdaiem amorek to dobra rzecz, ja w moim bladym mam założony, był już jak kupiłem i tak samo jak króli gdyby go nie było to pewnie bym nie kupował. Ale teraz widze róznice że jak przesiade się na moto bez amora to inna jazda. Raz mi uratował dupke wiec w nastepnym moto tez postaram się żeby taki amorek był.

Re: SC 33 vs. TL 1000 S\R

Post: 23 października 2008, 16:42
autor: Piotrek
QTeR pisze:Witam. Mam pytanie czy którykolwiek z Was miał kiedykolwiek doczynienia z Suzuki TL. Głównie interesuje mnie porównanie do SC33 pod względem osiągów. A wiadomo że TL ma silnik V2 czyli ma większy moment obrotowy ale chciał bym wiedzieć jak to wygląda w praktyce. Pozdrawiam


TL tak samo jak FireStorm to w porownaniu do FireBlade motocykle mniej praktyczne. Raczej do funu. No i grzmi slicznie to Suzuki:) S to porazka, jak cos to juz poprawiona wersja R.

Post: 23 października 2008, 17:00
autor: krolik
no dzwiek na dobrych kominach to masakra. Kumpel mial zalozone zlote wydechy ART i naprawde to był kosmos

Post: 29 października 2008, 00:28
autor: ROF
ej, w wersji S dawali amory fabrycznie, a do tych które wyszły na początku bez dodali po akcji serwisowej. Dlatego są mocowane w sprytny sposób na półkę.

Pod względem osiągów, ja na mojej RR przy wadze 96 kg idę łeb w łeb z TLS z chłopakiem o wadze ok 60 kg :) umiejętności podobne, staż jazdy ok. 9 lat, więc biegi chyba umiemy zmieniać ;)

TL widać że był motocyklem tańszym, zwłaszcza po jakości lakieru czy wykończenia, a kończąc na plastikach.

Jeździ fajnie, ale od fajera chyba mniej wygodny (przynajmniej jak dla mnie)

W TLS jest jeszcze ten skomplikowany system amortyzowania tylnego koła, który w razie awarii jest dosyć drogi w naprawie