Hej,
Chciałem się was poradzić co robić w takiej sytuacji,
Moja dziewczyna z rok temu kupiła GS 500 który był ubezpieczony w Uniqa, pojechaliśmy do oddziału i polise tylko przepisali na nią bo oni nie mają re kalkulacji składki. gdy ubezpieczenie się skończyło pojechaliśmy tam znowu żeby dowiedzieć sie ile będzie kosztować u nich nowe ubezpieczenie dla osoby która nigdy nie miała nic na siebie ubezpieczonego a prawko ma od 2-3 lat. okazało się ze pan wpisał jej dane w komputer i wyszła mu kwota ok 120zł ( ale pan nie wiedział czemu i twierdził ze skoro komputer tak wyliczył to tak ma być) ubezpieczyliśmy i tyle.
Teraz kupiła sobie GSX 650 F w którym za miesiąc kończy się ubezpieczenie. więc poszliśmy do PZU gdzie wyszło ok 230zł, i poszliśmy do UNIQA a tu znowu ok 130zł bo komputer pokazuje że ona ma 60% zniżki.
Teraz pytanie co byście zrobili, brać w uniqa i się nie przejmować czy próbować to wyjaśnić? Boje się że w razie jakiejś szkody UNIQA wypnie się i nie będzie chciąła wypłacić odszkodowania. ( pan z UNIQi mówi ze tak ma być skoro komputer tak wylicza, ale pytanie czy mogą być z tego problemy w razie wypadku)? Dodam że dziewczyna nigdy nie deklarowała ile ma zniżek ani ile ma lat bezszkodowej jazdy cene wyliczył komputer na podstawie danych osobowych i nr rejestracyjnego pojazdu.