Strona 1 z 2

cziken929 nie żyje :(

Post: 20 sierpnia 2018, 12:01
autor: blesso
http://www.nowiny24.pl/serwisy/wypadki-drogowe/a/dramatyczny-wypadek-w-bieszczadach-motocyklista-zderzyl-sie-z-ciezarowka,13424093/?utm_source=social-media-facebook&utm_medium=przycisk-gora

Może będzie chciał go ktoś z was pożegnać :(

Re: cziken929 nie żyje :(

Post: 20 sierpnia 2018, 12:57
autor: wiertło
Masakra (*)

Re: cziken929 nie żyje :(

Post: 20 sierpnia 2018, 13:16
autor: blesso
No tragedia, kilka dni temu byłem u niego. Postaram się poinformować o dacie pogrzebu.

Re: cziken929 nie żyje :(

Post: 20 sierpnia 2018, 16:08
autor: koras
[*]

Re: cziken929 nie żyje :(

Post: 20 sierpnia 2018, 20:29
autor: Kazik929
Nie wierze .... :/
Moto dzisiaj zapakowałem na przyczepke,bo miałem mu przywieść na serwis,a tu taka informacja :/

Re: cziken929 nie żyje :(

Post: 20 sierpnia 2018, 20:50
autor: SuperAs
Bardzo smutna wiadomość... [*]

Re: cziken929 nie żyje :(

Post: 20 sierpnia 2018, 22:14
autor: maciekx
ja pier....... brak mi słow ciarki i dreszcze mnie przeszły jak przeczytałem tytuł ja pier.... tyle razy pytałem o różne rzeczy był dla mnie wzorem jako mechanik nonstop obserwowałem jego posty na fejsbuku i forum. :( :( :( :(
Niech spoczywa w pokoju :( :(

Re: cziken929 nie żyje :(

Post: 21 sierpnia 2018, 11:04
autor: goOly19
żegnaj przyjacielu, poznany przez to forum, najlepszy motocyklista jakiego znałem, 10 lat nie było okazji pojeździć razem aż do naszej pierwszej a zaraz ostatniej przygody gdzie byłem tuż za Tobą:(

Re: cziken929 nie żyje :(

Post: 21 sierpnia 2018, 11:11
autor: maciekx
jechałeś razem z Czikenem? jak to się stało ? coś zawiniło czy jego błąd?

Re: cziken929 nie żyje :(

Post: 21 sierpnia 2018, 18:31
autor: Kecajm69
[*]

Re: cziken929 nie żyje :(

Post: 21 sierpnia 2018, 18:46
autor: blesso
Znam relacje ale z szacunku do jego osoby nie będę jej upubliczniał. Pogrzeb na 99% w piątek. Dziś z obstawą moto Piotrek wrócił do K-stawu

Re: cziken929 nie żyje :(

Post: 21 sierpnia 2018, 20:21
autor: BillyFake
:615: Przykre jak cholera. Nie wiem co było przyczyną, ale automatycznie odechciewa się latać.. (a nawet składać moto) Zbierałem sie od 2 lat zaprowadzic fajera bo dalej nie doszedlem z gaźnikami do ładu. I już nie będzie okazji. Szacunek za wkład w to forum i dzielenie się wiedzą, bo ani osobiście ani na innych płaszczyznach niestety Czikena nie znałem.