Dzisiaj jest 20 kwietnia 2024, 13:48

FORUM.FIREBLADE.PL

Forum miłośników Hondy FireBlade CBR1000RR-R | CBR1000RR | CBR954RR | CBR929RR | CBR900RR | SC82 | SC77 | SC59 | SC57 | SC50 | SC44 | SC33 | SC28

Czy zawsze płacimy "frycowe"??

Miejsce przeznaczone do ogólnych rozmów na temat motocykli Honda ;)

Moderatorzy: maciekx, Tytus

Awatar użytkownika
 
Posty: 265
Rejestracja: 02 listopada 2007, 06:17
Lokalizacja: Darłowo ;
Motocykl: ******
Rok produkcji: 0

Czy zawsze płacimy "frycowe"??

Post » 07 grudnia 2007, 12:06

Wiekszość z moich doświadczonych kumpli twierdzi że przy nauce ostrej jazdy, latania na gumie itp. szlif to kwestia czasu. Powiem szczerze że śledząc inne fora i czytając artykuły spotkałem się z podobnymi opiniami. Rozumiem że w grę wchodzi również kwestia "talentu":) Jak to było z Wami koledzy?! Czy już smarować tyłek cebulą..... :mrgreen: Temat może trochę banalny ale przecież fajnie jak coś się na forum dzieje... Pozdrawiam!

 
Posty: 101
Rejestracja: 10 marca 2007, 19:03
Lokalizacja: ____
Pochwały: 2
Motocykl:

Post » 07 grudnia 2007, 18:34

jest takie przyslowie
jak sie nie przwrocisz to sie nie nauczysz.
cos w tym jest

Awatar użytkownika
 
Posty: 211
Rejestracja: 01 kwietnia 2007, 22:25
Lokalizacja: Czarnków
Motocykl: GIXER 1000 K7
Rok produkcji: 2007

Post » 07 grudnia 2007, 21:32

Chyba różnie z tym bywa. Ja przez kilka lat ostrego śmigania nie miałem nawet najmniejszej wywrotki (odpukać :D ). Mam jaszcze kilku kumpli którzy tez nie mieli żadnej gleby. Myslę że trzeba mieć trochę "talentu" i jeszcze więcej "szczęścia" :lol:. A tak na serio to uważam że najważniejsze aby w trakcie nauki nie przeginać i nie próbować na siłe wszystkiego za szybko ogarnąć.

Awatar użytkownika
 
Posty: 48
Rejestracja: 01 grudnia 2007, 22:18
Lokalizacja: miedzyrze
Motocykl: sc 59
Rok produkcji: 2008

Post » 07 grudnia 2007, 21:54

ja przelatalem jeden sezon uczac sie i udalo mi sie bez gleby :mrgreen: w minionym sezonie nie mialem czasu na zabawy ze sprzentem bo siedze w hiszpani ale zaliczylem szkole grandysow w poznaniu i to byla jazda :wink: w mojej f4 pozdzieralem podnuszki i najlepsze czas to 1.59 zobaczymy za rok .a juz za pare tygodni kupie 1000-czka i zabieram go tutaj tu sezon jest caly rok :lol:

 
Posty: 1629
Rejestracja: 01 maja 2007, 20:22
Pochwały: 10
Motocykl:

Post » 07 grudnia 2007, 22:39

Witam nie moge powiedziec,ze nie mialem gleby,bo mialem ale nigdy podczasz smigania na gumie czy przy stoopy lub w winklach raz mialem shimi raz blotko i kiedys koledze w dupe wjechalem :mrgreen: raz baba mi wyjechala i na tym sie konczy,ale jak to mowi moj kolega ci co jezdza spokojnie maja wypadki i to sie chyba potwierdza.

Awatar użytkownika
 
Posty: 900
Rejestracja: 07 września 2007, 23:16
Lokalizacja: Rzeszów
Pochwały: 15
Motocykl: RN19 (Były SC:33,57a,59)
Rok produkcji: 2007

Post » 08 grudnia 2007, 01:35

Ja przez ok8sezonów miałem pare gleb...Najbardziej spektakularna skończyła się dwiema operacjami obojczyka i pęknięciem łopatki.Pozatym raz jeszcze w czasach etz250 zaliczyłem szlifa zakończonego w rzece;-) i różne takie tam śmieszne.Generalnie wydaje mi się że jak zaczniesz kozaczyć ponad swoje możliwości to o glebe nietrudno,rozwijaj się powoli i przy odrobinie szczęścia będzie ok.

Awatar użytkownika
 
Posty: 265
Rejestracja: 02 listopada 2007, 06:17
Lokalizacja: Darłowo ;
Motocykl: ******
Rok produkcji: 0

Post » 08 grudnia 2007, 14:17

Widzę że całkiem optymistycznie.... Sam miałem kilka gleb, jednak tylko w terenie. Kiedyś śmigając przez las wpadłem do rowu, zupełnie bezbolesnie, a tak się sam z tego śmiałem że nie miałem siły ściągnąć z siebie motocykla,pomoc kumpla była niezbędna:) Zdaję sobie sprawe że kontakt z asfaltem nie jest tak przyjemny, wiec małymi kroczkami bedę podnosił kwalifikacje. Pozdrawiam!!!

Awatar użytkownika
 
Posty: 815
Rejestracja: 03 września 2007, 01:21
Lokalizacja: Gorzów Wl
Pochwały: 1
Motocykl: SC44 01r. i ZX6R 02r. (stunt maszyna)
Rok produkcji: 2001

Post » 11 grudnia 2007, 21:53

od maja do wrzesnia bezwypadkowo na GS500. Od wrzesnia mam sc33. W listopadzie wbilem sie w bok samochodu na Suzuki GS500. Powod?? zlekcewazenie malego motorku bo przeciez latam na 900.... Dobra lekcja pokory. Ogolnie fajerem latam dosyc ostro, troche nauki na gumie i jeszcze zadnej gleby choc nie raz bylo blisko. Ogolnie to trzeba miec duzo szczescia i pokory do wlasnych umiejetnosci. Uczmy sie systematycznie a bedzie latwiej przelatac caly sezon bez niespodzianek. Do zobaczenia na drogach

 
Posty: 175
Rejestracja: 21 listopada 2007, 11:58
Lokalizacja: NOL
Motocykl: GSXR 1000 K8
Rok produkcji: 0

Post » 12 grudnia 2007, 11:08

Odpukać bez gleby,ale pare razy mi sie włosy w kasku podniosły.Nie ma co przeginać bo to moze sie żle skończyć.Pare razy motor wybaczył mi błędy,pare razy amor skretu sie przydał.Ale po paru glebach innych kolegów człowiek nabiera pokory wobec sprzętu.
You can't fuck with


Wróć do Ogólne Dyskusje

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość