E tam, jak ci stawia takie ultimatum, to albo jej na tobie nie zależy albo myśli że tak głęboko siedzisz pod pantoflem że się poddasz, czyli tak czy siak wybieraj motor. Lepiej z nią już nie będzie.
Moja na szczęście cieszy się kiedy jestem zadowolony więc sprawę motohobby (a nie jest to tylko fajer
) toleruje a czasem nawet pomaga
kiedyś było takie gdybanie niezobowiązujące i wyszło że zrezygnowałbym dla niej ze sprzętu, ale jeśliby ta propozycja wyszła od niej to znaczy że ona nie byłaby warta tej rezygnacji, czyli takie błędne koło
, nie zamieniaj motocykla na kobietę!!!
Nie zamieniaj stryjek siekierki na kijek, a poza tym pokaż fotki
Jeśli teraz dasz choć cień wątpliwości że zrobisz to dla niej to już ZAWSZE będzie ona myślała że możesz żyć bez sprzętu, a ponadto będzie tobą rządzić w innych sprawach, a jak długo wytrzymasz bez powietrza, przyduszony obcasem?