Strona 1 z 3

Dziewczyna... czy Motor... ??? :-)

Post: 11 maja 2009, 15:56
autor: darxi19
Hello
Dostałem ostatnio niezłą CENZURA od Gerlfrend i mam wybór Moto albo Ona do tej pory była tolerancyjna choć jej się to nie podobało ale tyle się o tym ostatnio mówi i słyszy ze stwierdziła koniec jej Cierpliwości jak rozwiązać , załagodzić sprawę... . Miał Ktoś podobnie ??????

No i za idealne 1000 RR 2005r 14tyś przebiegu wezmę z 25tyś... ?

Post: 11 maja 2009, 16:24
autor: laguśRR06
to zmień dziewczyne lepiej

Post: 11 maja 2009, 16:25
autor: beti
Nie wiem jak bardzo kochasz swoje moto, ale ja w życiu bym nie zrezygnowała z Franciszka dla żadnego faceta na świecie. Albo Cię akceptuje takim jakim jesteś razem z Twoją pasją albo naRRa :diabel2:

Post: 11 maja 2009, 16:39
autor: Piotrek
Pokaz jakies foto :diabel:

Post: 11 maja 2009, 16:45
autor: toper-utl
Pokaż fotki dziewczyny i Fajera - podpowiemy co wybrać hihi:

Post: 11 maja 2009, 16:54
autor: crazyduck
zgadzam sie z Beti,co to za zwiazek i kobieta,ze mowi albo ja albo motor,Ty tez kaz jej z czym skonczyc i postaw ja w takiej samej sytuacji jak ona stawia Ciebie :one:

Post: 11 maja 2009, 16:56
autor: fabiq
u mnie dyskusji nigdy nie ma, jak ide na motocykl to ide na motocykl nie ma o czym mowic

Post: 11 maja 2009, 17:02
autor: Insaine
popieram laguśRR06 :brawo: ale przed tym sra j foty obecnej to zrobimy ankietę czy spławić czy nie :piwo: , przecie demokracja i kapitalizm :jupi:

P.S Pamiętaj sam decydujesz :D

Ha hyba mam patenta na ominięcie cenzury :027:

Post: 11 maja 2009, 17:05
autor: lukasz302
No ja takie pytania miałem zawsze po jakiejś kraksie Hehe tzn. Może nie pytała się tak dosłownie Ona albo motor ale pytała się że jakby mnie zapytała to co bym odpowiedział i troche się człowiek pokręcił i jakoś poszło ale teraz jest ok tyle ze kasa przycisła i musiałem sprzedać Bladego na którym nie lubiała jeździć ze mną bo strasznie nie wygodnie to teraz mam F3 CBR to zawsze i wszędzie chce ze mną jeździć bo wygodniej i się spodobało. Ale niewiem co doradzić pogadaj jakoś spokojnie obiecaj jej może że nie będziesz przekraczał heheh 50 km/h heheh hihi: i moze ci da spokój i będziesz miał moto i dziewczyne. A za fajerka to nie wiem czy sprzedaż za 25 tyś. Moze kiedyś sprzedaż ale nie predko i troche będzie ciężko.

Post: 11 maja 2009, 17:17
autor: Guliver
No to ja Ci pomogę w twojej niedoli bracie fajerowcu. Otóż jeszcze rok temu miałem identyczną sytuację jak Ty. Efekt...? Skoro tu jestem i fajera mam między nogami to chyba wiadomo jak to się skończyło. Powiem tak. "Tego kwiatu jest pół światu". Nie żebym nie szanował kobiet. Bez nich świat też nie miałby sensu. Ale w związku trzeba przyjmować człowieka jakim się jest. Trzeba szanować jego pasję i zainteresowania. Nie wolno na siłę nikogo zmieniać. W końcu jesteś tym kim jesteś i to właśnie dlatego Cię wybrała i zechciała z Tobą być. Dlaczego w takim razie chcę Cię zmieniać? Czy od samego początku pewne rzeczy jej w tobie nie pasowały? Co byś zrobił na początku waszej znajomości gdybyś wiedział że takie ultimatum kiedyś zostanie Ci postawione? Wybór należy do Ciebie. Ale zadaj sobie pytanie czy w pełni będziesz szczęśliwy bez pasji jaką są motocykle? To będzie narastać z dnia na dzień. Skoro takiego Cię chciała na początku to taki zostań. Zostań sobą do końca. Jak kocha to zaakceptuje. Ja bym nie mógł zabronić drugiej połowie robienia czegoś co daje jej szczęście. Po co miałbym patrzeć jak chodzi potem smutna i obrażona na cały świat (a przede wszystkim na mnie). Jak nie zrozumie, to patrz na cytat u góry. I nie martw się. Gdzieś tam na pewno czeka ta właściwa. A może ją już masz. Wszystko się okaże.
Życzę powodzenia w podjęciu trafnej decyzji.

Post: 11 maja 2009, 17:28
autor: Artur
Rzuć dziewczynę!!!

Post: 11 maja 2009, 17:35
autor: daniello22
Skoro Ona stawia warunki, ty tez coś wymyśl, żebyś stratny nie był... Może niech ona też zrezygnuje z czegoś co uwielbia,a za czym Ty nie przepadasz :P Zoabczymy jak się zachowa... Ja powiedziałem tak:
-" Kotku jak kupisz mi Mitsubishi Lancer EVO, to zrezygnuję z przecinaka, mało tego dorzuce się do samochodu :one: "
Deal or not deal- wszystko jedno, póki co mam spokój :jupi:
A tak na serio to trudna decyzja, ale Ona jako kochająca kobita, nie powinna stawiać takiego warunku... Pogadajcie a może dojdziecie do kompromisu. Powodzonka!