hehehe tak mialo być, ja podobnie jak Pit wierze w takie rzeczy.
Cztery lata temu lecieliśmy z żoną do Egiptu, odlot z Warszawy 8 rano, po co będziemy jechać autem, placić za parking, pojedziemy pociągiem. Pociąg o 3 rano, na 6.30 w warszawie. Oczywiście wysiedliśmy na zlej stacji o godz. 7.00 i jak sie okazalo do przejechania pol warszawy w najbardziej chu... godzinie, no to co trza się spieszyć, Pan taksówkarz tak sie przejąl że CENZURA... jak szalony, jep stuczka, delikatna, z winy taksiarza negocjacje z poszkodowaną kobietą (miala lekko porysany zderzak), żona już ryczy jak bóbr. dobra tamta wzięla stówkę, gaz do dechy jedziemy dalej. 7.45 jestesmy na lotnisku (kolejna 100zl albo 150 dla taksiarza) , zazwyczaj bramki zamykane są 30 min przed odlotem więc raczej już przygotowani na fiasko. samolot mial male opóźnienie, jest wpuścili nas. zdążyliśmy. dwa dni później żona wypie... się na quadzie na pustyni. zlamany palec z przestawieniem kości, pęknięta kość lonowa, czolo, ręcę nogi zdarte że myslalem że trza bedzie motor i auto sprzedac na operacje plastyczne. reszta urlopu w klinice, odlecielismy planowanym lotem powrotnym. oczywiście ubezpieczenie w pelni pokrylo koszty leczenia, żona w pelni zdrowa nie trzeba bylo robic opracji plastycznych

od tamtej pory na quady nie patrzy ale na bika wsiadac nie ma oporów
Dlatego jak wszystkie zdarzenia losowe są na niekorzyść lepiej odpuścić.
Poniżej kilka fotek jakby ktoś nie wierzyl