Witam, taki nietypowy temacik. Chcę by każdy się podzielił swoimi odczuciami czy to świadomością, jaka go pokrywa gdy wsiada na motocykl.
Ja napiszę o swojej, Pierwsze co mnie ciągnie to przyjemność, sztuka własnej wolności gdzie nie poczuję tego nigdzie. Lecz wrzucając bieg, wiem że czasem mogę nie wrócić do domu już, staram się rozmawiać o tym z rodzina żeby oni tez mieli tego świadomość. A wy jak podchodzicie to tego ??

. Tak samo jak wrócę z moto cały dzień jestem uśmiechnięty i mało co jest mnie wstanie wyprowadzić z równowagi
.

i naprawdę zawsze przy wzroście adrenaliny lepiej się czuję i wiem, ze jednak wsiadając na rumaka zostawiam wszystko za sobą i niekoniecznie mam na myśli kierujących za mną autkami
tylko również rodzinę, dzieciaki, ale jest coś co powoduje, że naprawdę na chwilę jest zapomnienie i tylko czerpanie radości z jazdy....i choć mam 40 wiosen i pod moim adresem słyszałem już różne komentarze to jednak jest to silniejsze ode mnie i nie zamierzam się tym przejmować
śmigali np. na 1000RR wooow niezły widok gościa z siwizną spod kasku