FORUM.FIREBLADE.PL

Witajcie, mam dosyc nietypowy problem. Wczoraj po jezdzie bylem ciekaw czy dziala mi amorek skretu i zrobilem probe tak jak pisaliscie w poprzednich tematach. Wszystko bylo ok, ale motocykl juz nie odpalil. Wyjalem aku. i okazalo sie ze nie bylo juz w nim kwasu i dalem go do zalania i naladowania, dzis podlaczam aku. i rozrusznik kreci jak glupi a moto. nie odpala. Widzie moze jaki jest tego powod?

Hm, a to Ty w tym swoim sc57 masz akumularor kwasowy włożony czy zalałeś żelowy ?

zelowy to on raczej nie jest, zreszta dalem go do kolesia, ktory siedzi w akumulatorach itp. wiec powiedzialby mi ze nie da sie juz nic z nim zrobic.

figo1804, dorabiałeś może kluczyki do stacyjki?

Nie dorabialem i mam dwa oryginalne kluczyki.

podstawowe pytanie: słychać pompę?

Gdy wlaczam zaplon slychac jak pompa pracuje.

jak coś to mam do sprzedania regulator

no to czarna magia a co tam dokładnie grzebałeś przy robieniu tej próby?

tak jak bylo opisane na forum:
wrzucilem 1 bieg, postawilem na stopce, manetka do oporu, przekrecilem kluczyk na ON i wlaczylem zaplon.

[ Dodano: Czw Mar 28, 2013 10:50 pm ]
Myslisz ze to wina ragulatora?, ile za niego cenisz?

Odpalanie to nie wina regulatora. Regulator może podawać za duże napięcie i dlatego wygotował Ci się aku. Jak odpalisz weź mierniki i zobacz jaki jest napięcie. Jeżeli jest zwykły kwasowy to elektrolit mógł z niego po prostu wyparować jak dłuższy czas do niego nie zaglądałeś. Nie ma żadnego błędu? Kontrolka od immobilisera gaśnie?

figo1804, zmień tego mechanika magika od akumulatorów
kup nowy aku tylko nie made in china tanią
zobacz kostkę od alternatora i sam alternator czy się nie zjarał