Strona 1 z 1

Po raz kolejny amortyzator skrętu...

Post: 14 marca 2012, 20:00
autor: lukamichalRR
Witam!
Testowałem swój amortyzator tak jak jest to opisane: ''- stacyjka włączona, zapłon wyłączony
- podnieść przednie kolo by nie stykało się z podłożem
- boczna stopka w położeniu ON czyli rozłożona
- przełączyć bieg w położenie inne niż luz
- otworzyć maksymalnie przepustnice
- zapłon w pozycje ON

teraz kontrolka HESD miga i przez 10sek jest tłumienie amora włączone - pokręcić kierownicą w lewo i prawo, powinno być odczuwalne tłumienie''

Ale podnosilem przód motocykla w taki sposób że za półkę linką alpinistyczną i do gory, wiec samo to dawalo opór na kierownicy. Dzisiaj postanowiłem wykręcić cały amortyzator i stwierdzam: po wykręceniu i pokręceniu nim stawia opory troszke pod koniec ruchu w prawo i w lewo do tego gdy wykonuje ruch dźwięk ruchu brzmi jakby w środku amora był piasek... stwierdziłem ze dy wyj.... ale podniosłem przod do góry wpiąłem amora i zrobiłem test czuć opór i nie trzeszczy już jak jest włączony i nie trwa to 10sek. trwa to krócej... co mam zrobić? Od razu zapytam czy da sie założyć jakiś uniwersalny amor i czy zmienia to cos dla motocykla że nie będzie miał oryginała?

Post: 14 marca 2012, 20:52
autor: Max_929
a z opuszczonym kołem juz test się nie uda ?

Post: 14 marca 2012, 21:15
autor: lukamichalRR
Robiłem tak jak w opisie inaczej nie próbowałem...

[ Dodano: Sob Mar 17, 2012 7:29 am ]
Udało mi sie kupic na allegro HESDa za 150zł i dział;P wreszcie mogę śmigać bez obaw;P