FORUM.FIREBLADE.PL

Witam wszystkich...
Opisze wam moją sytuację. Kupiłem nową pokrywę do ssilnika od strony alternatora i nową uszczelkę. Wymieniłem wszystko. Odpalam moto a tu słychać dziwne odgłosy od alternatora później się uspokoiło. Kawałek się przejechałem okazało się brak ładowania. I odkrecilem obudowe alternatora a tu wszystko zniszczone spalone... Alternator miedziane zwoje po przerywane i powykrzywiane. Skąd takie coś się stalo. I muszę kupić alternator bo nie wiem czy starego można jeszcze coś zrobić.. pozdd

I boję się jak kupię nowy to znowu tak się stanie

Może udało Ci sie go przykręcić odwrotnie ?

Zapewne dostał zwarcia. Może nie skręciłeś wszystkiego tak jak było wcześniej albo jakieś śmieci zostały w deklu i narobiły bigosu.

Odwrotne nie mogłem przykrecic. A w środku było czysto... nie mam pojęcia jak to się stało.

Miesiąc temu wymieniłem dekiel więc:
-dekiel kupuje się po VINie moto, na alle jest sporo podróbek niewiele tańszych zewnętrznie pasujących ale wewnętrznie już nie - tylko ori/serwis
-puściły śruba/y mocujące altek
-puściła śruba mocująca blaszkę dociskową wychodzące kable
Trzeba pamiętać że ,,amelinium,, dekla ma dwukrotnie większy współczynnik rozszerzalności termicznej od stali śrub, na zimno śruba mocno trzyma ale po nagrzaniu dekla robi się luźnawo - kładziemy je na kleju locti tylko nie za mocnym...

zbyszek1z1989 pisze:Odwrotne nie mogłem przykrecic.

Chyba chodziło o to że altek mógł być przykręcony odwrotnie, bo to jest jak najbardziej możliwe.

Odkrecilem dekiel ta blaszka była na swoim miejscu od kabli.. śruby trzymały dobrze. A za dekiel dałem 300zł niby oryginalny. A może mi ktoś powiedzieć jak alternator ma być włożyony?? Lub obrazek jakiś

Zdjęcia altka z SC28

Umnie ta blaszka była od strony zewnetrznej od dekla od kabli.. może faktycznie źle zalozylem. Masakra

Podkładkę odkręciłem przed zrobieniem zdjęcia ale w SC28 idzię od spodniej strony że tak powiem. Podjerzewam że w SC44 też.