Strona 1 z 1

przerywa przy przyśpieszaniu

Post: 03 kwietnia 2009, 11:17
autor: pANpawiAN
witam
dzisiaj rano miałem nieprzyjemną sytuację:
przy mocnym przyśpieszeniu miałem objaw jakby nie dostała paliwa, po chwili (w takiej samej sytuacji) historia się powtórzyła...
Dojechałem na miejsce bez problemu, na stałych obrotach taka sytuacja nie występowała.

Wacha jest (chociaż na bank nie za wiele), kontrolka paliwa się nie pali...
Jedyne co przychodzi mi do głowy to pompa?!
- czy jej awarie to częsta przypadłość sc50?, a może ktoś z Was miał podobną sytuację?

pzdr

Post: 03 kwietnia 2009, 11:57
autor: Piotrek
Moze raczej odpowietrzenie baku...

Post: 03 kwietnia 2009, 12:13
autor: pANpawiAN
biorę wszystkie możliwości pod uwagę..., ale odpowietrzenie jest oki

Może świece mam zasrane nieco, jednak objawiałoby się to to także przy niskich obrotach

Wkręca się chętnie na jałowym biegu, dopiero kiedy przyszła akcja by pozmagać się z jakimś oporem - przerwała

Post: 03 kwietnia 2009, 13:03
autor: toper-utl
Znajomek ostatnio miał podobną akcję z 929 i okazało sie że tak jak właśnie zasugerowałeś padły świece. Bez obciążenia u niego też było elegancko, tylko w czasie jazdy przy około 6 K obrotów nie chciał się dalej kręcić.
Może delikatnie OT, ale za małolata jak śmigałem na WSK - zamontowałem jakieś świece BOSCHA zamiast naszych kochanych Iskierek, i walera przestała sie zbierać na wysokich obrotach, maksymalnie 70 jechała. Wiadomo że lata świetlne dziela te konstrukcje, ale objawy były bardzo podobne - tak jakby miała przypchany gażnik lub kranik. Po wymianie na inne odzyskała pełną

Post: 03 kwietnia 2009, 13:36
autor: pANpawiAN
to jest możliwe, szczególnie że od czasu do czasu, przy zejściu z niskich obrotów (przy wysokich jest oki) czasami lubi puścić chmurkę z wydechu
- mogą być trochę zabrudzone, a nie wymieniłem ich przed sezonem

Zobaczę dzisiaj (mam nadzieję że dam radę dzisiaj)

[ Dodano: Pią Kwi 03, 2009 9:26 pm ]

...niestety nie dojechałem już nigdzie :(
Po drodze najpierw przerwałą mi kilka razy, prychnęła raz w tłumik, by później zgasnąć zupełnie.
Zapalała się przy tym kontrolka błędu.
Kilka razy udało mi się ją odpalić (i bogu dzięki, bo jechałem akurat zakorkowanym i pozbawionym pobocza mostem grota w waw'ie), jednak w końcu stwierdziła że koniec tej zabawy i przestała gadać w ogóle.

Przy włączaniu zapłonu słychać zdrowo pompę więc myślę że to nie ona.

Czy przy takich sytuacjach jak zapchany filtr paliwa czy niedomaganie świec zapala się kontrolka?

Teraz poskładałem sobie wszystko do kupy - mam nadzieję że nie sugerowałem się zbytnio, jednak wczoraj wyadwało mi się że na jałowym biegu nie reaguje na szybkie odkręcenie i odpuszczenie manetki tak błyskawicznie jak powinna.
Dodatkowo, na niskich obrotach podczas jazdy (do ok 3000) mogła pracować nierówno.

Jutro zostawiam ją w warsztacie, jednak będę wdzięczny za jakiekolwiek dodatkowe sugestie!

Post: 28 marca 2010, 17:28
autor: Tank69
Witam i wiesz juz może co to było z twoim sprzętem ,bo mam podobny problem w 929 , na postoju elegancko się wkręca, natomiast podczas jazdy , na każdym biegu przy gwałtownym odkręceniu gazu ok 4-6 tys aż cała podskakuje, jedynie na 1 biegu idzie to w miare przejść!!!, ale jeśli delikatnie odkręcam gaz to pozniej jest już ok i ładnie się kręci!!!, Prosze o info co zrobiłeś...

Post: 05 listopada 2010, 15:39
autor: sideways
Sory że odkopuje, ale może komuś się przyda...

Miałem identyczne objawy motor (PC40) przy wyższych obrotach zaczynał przerywac i działo się to tylko pod obciążeniem.
Winnym okazała się cewka zapłonowa, po wyjęciu jej słychac było że w srodku coś luźnego lata.
Po wymianie motor jak nowy