Moto zgasło przy wyprzedzaniu i potem jeszcze kilkakrotnie.

Hello. Wracałem do domu z wyprawy w Czechach i Słowacji i tak 150km przed domem jak wyprzedzałem TIR-a to mi moto zgasło. Zaraz go odpaliłem i skończyłem wyprzedzanie. Z początku myślałem że niechcący wcisnąłem Kill Swich-a. Niestety sytuacja powtórzyła się kilkakrotnie. Moto gasło lub dławiło się (wskazówka obrotomierza spadała do zera i powracała z powrotem do odpowiednich obrotów). Czasami moto dławiło się ale nie gasło ale to chyba tylko dlatego że koło tocząc się napędzało silnik i nie pozwalało mu zgasnąć. Jak wcisnąłem sprzęgło to moment i moto gasło po tym jak zaczynało się dławić i obroty szalały. Miałem zamontowane gniazdo do zapalniczki na potrzeby GPS-a (był podpięty bezpiecznik ale się nie przepalił) i dodam że mam PCIIIr zainstalowanego. Wymontowałem gniazdo zapalniczki a Power Commandera ustawiłem na pozycję LOW a było na HIGH i CBR przestała gasnąć. I tak przejechałem ostatnie 70km do domu już spokojnie bez niemiłych niespodzianek. Nie wiem co to mogło być. Boję się że może się to przytrafić w najmniej chcianym momencie. Przejechałem w 5 dni 2300km i było wszystko OK (cud, miód) a tu 150 km przed końcem podróży takie ceregiele
Może ktoś coś miał już takiego? Jakieś rady gdzie zacząć szukać przyczyny?
Pozdrawiam.

Może ktoś coś miał już takiego? Jakieś rady gdzie zacząć szukać przyczyny?
Pozdrawiam.