» 26 czerwca 2009, 16:46
jak w temacie, miesiac temu dzieki moim zdolnascia albo wyrobiona podkladka, uszczelka pod korek spustu oleju , wkrecajac owy korek rozwalilo mi w 3 miejscach miske olejowa,o dziwo podkladke wkrecila sie razem ze sruba w gwint i rozsadzilo w kolo gwintu, pospawalem to, kabinowalem z oringiem, zamiast uszczelki ( podkladki ) - cieklo, potem na szybko zrobilem z twardego plastiku podkladke - tez cieklo, ale mniej, z braku czasu mieisac niejezdzilem, studia, praca itd,wzialem sie wczoraj,zalozylem podkladke miedziana, szeroka na rowno z kolnierzem korka spustu oleju, gwint posmarowalem na 3 zwojach silikonem,dokrecilem w miare, ciekle lekko , pojezdzilem, CENZURA w godzine z 3 setki oleju, zamowilem juz org podkladke pod korek spustu. ale wierzyc mi sie niechce ze nietrzyma. dzis ze niechce zwlekac i chce zalozyc jeszcze raz to ale zawijajac tasme teflonowa na gwint i dokrecic, mocniej, koles ktory mi to spawal powierzchnie pod korek sprawdzil ze prosta itd, jakies rady co jeszcze mozna sprobowac, zaczynam sie wkur.. bo mi polowa oleju wyleciala , a motul 300v tani nie jest.