a więc właśnie to ogarnąłem ...gdyż miałem podobny problem ....więc przeżucę swój temat tu....
a więc ...
robiłem zawory , wykręciłem do tego czujnik położenia przepustnicy ( niestety nie zaznaczyłem w jakiej był pozycji ) ....
poskręcałem , moto odpala , ale obroty wchodzą na 5000 rpm .... miga lampka oleju 8 razy co pokazuje mi błąd czujnika położenia przepustnicy ......
pomierzyłem wartości jak w manualu jest ok .....
podpiałem miernik do środkowego kabla i masy i podczas dodawania gazu wartość rośnie do prawie 3V.....ruszam czujnikiem w lewo i w prawo i na odkręcone manetce warości spadają i rosną w zależności w którą stronę wykouje ruch ....jednak gdy manetkę puszczę czyli zakmnę przepustnice podczas obkręcania czujnikiem nic się nie dzieje ???
wyczytałem że trzeba ustawić na 0.5 V ale jak ...skoro wartości się nie zmieniają ???!!
odp ..
TPS musi wejść na swoje miejsce , tzn musi wskoczyć między widełki , ponieważ żeby tam wskoczył trzeba go lekko obrucić w lewo...a ja go wsnunąłem tak jak sam mi wszedł ....nie był między widełkami stąd wArtość miał "0" .... ciężko to było zobaczyć gdyż silnik mam w ramie a dojście każdy wie jakie jest
włożeniu go na swoje miejsce ..... "+" do środkowego kabla w kostce , "-" masa ...obojętnie gdzie ...ustawiamy na 0.5V delikatnie skręcając sprawdzamy czy po dokręceniu jest 0.5V i wsio ...... moto pali jak ta lala
poza nerwami przy dokręcaniu dolnej śróbki reszta jest ok ...powodzenia