Słuchajcie dzisiaj....piękny dzionek wyjazd na zjazd do Częstochowy nowo zakupionym sprzętem czyli w końcu 929 od znajomego kumpla i powiem tak sprzęt nakręcone ma oryginalne 45300km miał go 4 sezony i smigał jak starszy pan czyli nie palona guma nie stawiał na koło i do odciny nie puszczał strzałeczki obrotomierza i co i to, że ostatnią niedzielę wyjechałem i zrobiłem 150 km i dzisiaj na zjazd do Częstochowy też poleciałem, PO mszy wypad do domciu i sunąłem sobie spokojnie około 180- 200 km/h oczywiście tylko chwilowo a normalna jazda nie przekraczała 150 km/h całkiem turystycznie i minąłem rząd samochodów i nagle podczas jazdy zaczęło w silniku stukać coraz głośniej i głośniej myślałem najpierw, że to opona albo coś ale spojrzałem na prędkościomierz i zobaczyłem że zapaliła się czerwona kontrolka i wskaźnik oleju to szybko za sprzęgło i na pobocze zjechałem i moto zgasło.
Nagle zobaczyłem kłęby dymu a spod silnika zaczął cieknąć olej. Nie widziałem żadnej dziury czy coś, bo jednak owiewki przeszkadzają w tej ocenie, ale po ponownym odpaleniu sprzęta zaczął chodzić jak V ka i jakby na dwa gary a po chwili usłyszałem tylko porządne łupnięcie w środku w silniku jakby metalem o ścianę rzucił
Więcej już nie odpalałem a przypuszczenia tylko mam, ze chyba piec poszedł się j...... a sytuacja wkurza tym bardziej, że od zakupu zrobiłem tylko 300km !!!! i tyle sie nacieszyłem a maszyna chodziła rewelacyjnie mocna bez szarpnięć prosto jak po szynach w oryginalnym malowaniu bez dzwona i fuck to naprawdę jest pech albo głupie zrządzenie losu bo nie nacieszyłem sie tym w ogóle
Dodam, że kumpel w tamtym sezonie na początku zmienił olej i zrobił około 1500km a potem moto stało garażowane i nie opalane dopiero ja go przewietrzyłem i czy mogło mu zaszkodzić np : brak wymiany oleju na początku sezonu ???? w końcu olej który wyleciał nawet nie był czarny tylko wyglądał na nie przepalony i czy opłaca sie zrobić dół jeśli korba nawaliła czy szukać pieca, bo podzespoły plus nowy altek są naprawdę w przyzwoitym stanie a w drugim piecu to wiadomo co za rzeźnik jeździł ????
Troszkę sie zraziłem do tego sprzęta, bo moja 900RR śmiga beż żadnych zastrzeżeń mając przebieg 50tys km i moto gra jak ta lala a tu masz ci los nagle w przeciągu kilku sekund mój budżet został poważnie zrujnowany, bo piecyk chyba też kosztuje i ciężko go znaleźć.
Nie wiem pomóżcie, napiszcie, bo początek sezonu a mi nagle sie wszystkiego odechciało