Strona 1 z 3

gotowanie wrzenie płynu chłodniczego

Post: 17 czerwca 2013, 22:31
autor: plastek87
cześć wszystkim,

mam następujący problem. W świetle ostatnich temperatur, zaczęło mi gotować płyn. Po przejechaniu powiedzmy 30 km w temp 30st.C temperatura na zegarze wynosi powiedzmy 107 st. startuje wentylator, gaszę silnik, a w przewodach albo chłodnicy albo zbiorniczku wyrównawczym słychać wyraźny bulgot przez jakąś minutę albo lepiej.

Spotkał ktoś taki przypadek? Wydawało mi się, że mam za mało płynu, bo było poniżej dolnej kreski na zbiorniczku, więc dolałem ok 0.5 litra. Doszło do górnej kreski. Ale dzisiaj powtórka z rozrywki. Przejechałem jakieś 30 km, temperatura na końcu ok 108st. PO wyłączeniu silnika wyraźny bulgot. Zostawiłem, poszedłem do sklepu wracam, a tam pod moto tak na oko te 0.5 litra płynu na ziemi. Niestety nie dałem rady wyczaić skąd wywaliło. Podjechałem jeszcze jakieś 2km, temperatura ponownie 108 - znów bulgot. Ale już potem nie wyrzuciło płynu... W czym może leżeć problem? To, że się grzeje to zrozumiałe, bo gorąco, jedne światła drugie, trzecie.... ale ten bulgot i wywalanie to już niekoniecznie.

Zalany płyn to Dynagel 2000.

Z góry dzięki za pomoc.

Re: gotowanie wrzenie płynu chłodniczego

Post: 17 czerwca 2013, 23:32
autor: wiertło
plastek87 pisze:cześć wszystkim,

mam następujący problem. W świetle ostatnich temperatur, zaczęło mi gotować płyn. Po przejechaniu powiedzmy 30 km w temp 30st.C temperatura na zegarze wynosi powiedzmy 107 st. startuje wentylator, gaszę silnik, a w przewodach albo chłodnicy albo zbiorniczku wyrównawczym słychać wyraźny bulgot przez jakąś minutę albo lepiej.

Spotkał ktoś taki przypadek? Wydawało mi się, że mam za mało płynu, bo było poniżej dolnej kreski na zbiorniczku, więc dolałem ok 0.5 litra. Doszło do górnej kreski. Ale dzisiaj powtórka z rozrywki. Przejechałem jakieś 30 km, temperatura na końcu ok 108st. PO wyłączeniu silnika wyraźny bulgot. Zostawiłem, poszedłem do sklepu wracam, a tam pod moto tak na oko te 0.5 litra płynu na ziemi. Niestety nie dałem rady wyczaić skąd wywaliło. Podjechałem jeszcze jakieś 2km, temperatura ponownie 108 - znów bulgot. Ale już potem nie wyrzuciło płynu... W czym może leżeć problem? To, że się grzeje to zrozumiałe, bo gorąco, jedne światła drugie, trzecie.... ale ten bulgot i wywalanie to już niekoniecznie.

Zalany płyn to Dynagel 2000.

Z góry dzięki za pomoc.


Siem
zobacz czy pompa jest sprawna termostat czy prawidłowo działa

Post: 17 czerwca 2013, 23:43
autor: streetfighter-1
Polecam zacząć od czyszczenia raditora w chłodnicy bo jak zaciśnięty to możesz mieć i 4 wentylatory wlączające się przy 90, a że drugi raz nie wypluł to normalne bo już nadmiar płynu wyrzucił, w dalszej kolejności termostat czy się w pełni otwiera, a pompa na końcu bo najmnije prawdopodobne żeby jej się coś stało

Post: 18 czerwca 2013, 00:21
autor: Czarny
plastek87, może sprawdz przewody czy na opaskach nie są uszkodzone i korek wlew.chłodnicy

Post: 18 czerwca 2013, 00:34
autor: plastek87
cześć Panowie,

znacie jakieś domowe sposoby wyżej wymienionych pompy i termostatu ? Jak nie to będę szukał po googlach, może po pracy coś wyśledzę jutro :)

Samo wyrzucenie płynu pal sześć, ale to gotowanie mnie niepokoi :/

Do kolegi streetfighter-1. Co masz na myśli radiator chłodnicy? Być może się mylę, ale chłodnica to z angielskiego radiator :) Chodzi o wyczyszczenie tych blaszek na chłodnicy?

Post: 18 czerwca 2013, 05:36
autor: cbrstreet
wrzuć termostat do gara z wodą na gaz :ooo: doprowadź wodę do wrzenia :one: będziesz widział co się dzieje :one:
dla świętego spokoju zmień płyn :jupi: może się poprawi :D

Post: 18 czerwca 2013, 07:36
autor: pit
Lekkie bulgotanie może być. Sam Dynagel to dobry płyn i powinien gotować się dopiero powyżej 130 stopni...

Post: 18 czerwca 2013, 07:49
autor: plastek87
po pracy bede działał, a tak na świeżo teraz jak jechałem do pracy to do 100 st maks. Ale już koło celu zaczęła się wolna jazda. I pod praca skończyło się na 105. Zgasiłem, temperatura zaczęła rosnąć, i od razu bulgot, Doszło do 110. Po minucie okolo spadlo do 105 i juz przestało bulgotać. Wentylator się NIE uruchomił, mimo iz zaplon był wlaczony.

Znajomy mechanik mechanik zasugerował, że może to być rozwalona uszczelka pod głowicą, bo zauważył w zbiorniczku jakiś syf czarny, polecił wypłukać go i zobaczyć czy bedzie dalej sie brudził, dodatkowo mam sprawdzić czy nie widać tlustych 'oczek' w płynie.

troche rozbierania się szykuje po pracy :)

Post: 18 czerwca 2013, 09:26
autor: stashekcn
Możliwe ze uszczelka pod głowicą, ale z pytaniami o termostat, to chyba nie zabierzesz sie za zrzucanie głowicy?

Post: 18 czerwca 2013, 14:39
autor: streetfighter-1
Radiator z angielskiego oznacza wiele rzeczy, skoro tak Ci zależy na slownictwie to rdzeń chlodnicy.

Post: 18 czerwca 2013, 19:01
autor: cziken929
uszkodzony jest korek, bądź przylgnia w chłodnicy przez co układ nie trzyma ciśnienia. Bez ciśnienia płyn zaczyna się gotować lekko powyżej 100st. Dodatkowo nieszczelność szybko wyrzuca płyn do zbiorniczka i na glebę w konsekwencji pozbawiając układ płynu.
Najprościej sprawdzić przez ściskanie przewodu gumowego, jeżeli cały czas flak pomimo temperatury to jest jak wyżej. Jak twardnieje wraz ze wzrostem temperatury to inny bałagan ale najpierw sprawdź :027:

Post: 18 czerwca 2013, 22:39
autor: plastek87
a więc tak spawa wygląda. Na razie nie wyrobiłem z czasaem, żeby sie wziąć za sciąganie owiewek, zbiorniczka, termostatu pompy itd.

Sprawdzałem, termostat ze starego silnika gotując go na wodzie. Wygląda, że raczej jest w porządku - tzn. chwile przed wrzeniem wody zaczął się otweirać - dość pomału musze powiedzieć. Juz szybciej się kurczył jak go pod zimna wodę włożyłem. Laboratorium do gotowania juz mam wiec tylko wyciągnąć ten właściwy i sprawdzić.

wg porad Czikena. Grzałem go do 109 st. i tak organoleptycznie odnośnie twardości węża. Sprawdzałem ten po prawej stronie moto, co idzie pod korek chłodnicy. Może się mylę ale ze wzrostem temperatury chyba zmiękł. Najpierw taki dość twardy (ciezko wytlumaczyc) - ale na pewno twardszy niż jakbym sciskał pusty wąż. I tak około 80st. zdaje mi się ze zrobił się miększy, nie wiem czy to kwestia tego ze guma sie nagrzała, czy termostat zaczął działać ?

Ale chyba coś musi być z tym co Cziken pisał, bo jak już się dobrze zagrzał, to gotowało płyn w zbiorniczku, a co mnie bardziej zdziwiło, to to że był prawie pełny - od ostatniego 'wyrzucenia' nie dolewałem :/

Jak mi się uda to wrzuce na YT filmik jak to mniej więcej wygląda.


EDIT:

http://www.youtube.com/watch?v=eOutG_5L ... e=youtu.be - nie cudowny ten film bo telem krecony, ale cokolwiek widac