Witam,
podczas mojego zimowego pucowania moto na sezon nasunął się kolejny znak zapytania.
Mianowicie moto w tym momencie wisi w powietrzu bez lag. Kiedy łapię za uchwyt ten co trzyma lagi do moto (obojętnie czy górny czy dolny) poruszając na boki wyczuwam kilku milimetrowy skok, następnie delikatny opór żeby bardziej skręcić (który oczywiście nie jest wielki i jest do pokonania). Po puszczeniu kierownica wraca do punktu jazdy na wprost.
Czy ten delikatny luz to norma?
Czy może on się niweluje jak moto stoi na kołach i dociśnie?
Dodam że innych luzów czyli góra dół i przód tył nie ma? Czy powinienem zacząć zastanawiać się wymianą łożyska?
Dodam że przed rozpoczęciem rozbierania moto przy prędkości 120-90 km/h występowały małe drgania kierownicy, ale opona przód była do wywalenia i lagi ciekły.
Pytam żeby na darmo roboty sobie nie narobić i kosztów