Strona 1 z 1

[hałasujące sprzęgło 929]

Post: 25 lipca 2011, 21:23
autor: plastek87
witam, od jakiegoś czasu moto lekko jakby brzeczało czy stukało nie wiem jak to nazwać - na luzie bez sprzęgła, po wciśnięciu sprzęgła odgłosy milkną. Z biegiem czasu odgłosy stają się coraz głośniejsze. Jeden mechanik powiedział mi, że kosz sprzęgłowy jest do wymiany.

Mam już upatrzone całe sprzęgło za w miarę dobrą cenę - przynajmniej tak myślę. Tylko jeszcze przed zakupem chciałem się upewnić czy to rzeczywiście potrzebny jest nowy kosz. Czy problemem może być np sam docisk ? W tym momencie zgaduje i odwołuje się do tego co widziałem w autach, ciągniku i MZ :D Nie wiem czy jest jakiś docisk i jak to w ogole tam działa - ale myślę, że zasada działania jest w wiekszości przypadków taka sama. Nie rozbierałem jeszcze moto bo jestem za granicą. Na razie chciałbym zamówić, żeby jak wróce od razu sobie zmienić. Co myślicie ?

No i jeszcze ten mechanik powiedział, że to już jest taki etap, tzn. tak głośno go słychać, że już jest na wykończeniu i żeby myśleć o wymianie bo przypadkiem może zaciąć koło...

Post: 25 lipca 2011, 21:33
autor: maciekx
w 99% przypadkow jak sprzeglo halasuje a po wcisnieciu klamki ustaje halas to lozysko igielkowe kosza sprzeglowego. bolączka wiekszosci hond niestety jezeli nie ma jakiejs tragedii a tylko szum to zostaw jezeli juz cos brzeczy stuka itd to trzeba by pewnie od tego zaczac a przy rozbieraniu sprzegla od razu wszystko sprawdzic sprezynki przekladki tarczki

Post: 25 lipca 2011, 22:37
autor: DOMEL
dokladnie jak maciekx, napisal.To standartowy przyklad dziwnej pracy silnikow hondy wlasnie w okreslonych rocznikach.Jesli nie tlucze i nie stuka a slychac delikatny szum to odpusc t sobie bo to nic powaznego i mozna z tym latac jeszcze dziesiatki tys km.pozdro

Post: 25 lipca 2011, 23:32
autor: plastek87
no właśnie to nie jest szum, a raczej rzegot, zeby nie powiedzieć, ze czasem pierdzielnie dosyć ostro - takie torche bym powiedzial przerażająće te hałasy, i czasem w czasie jazdy tez takie stłumione trzaski jakby sie wydobywały :/ znalazłem całość po dobrej cenie (co myslicie za 400 zeta? dobra czy nie cene ? :D) i nie che zeby przepadło, a nie mam możliwości teraz sprawdzić, a nie chce, żęby mi okazja? z przed nosa uciekła - chyba ze to nie okazja... no a wracając do mojego sprzęgła to moto ma już zrobione 40 tys.

sam kosz jako taki może być uszkodzony czy to właśnie mowa o tym łożysku?

[ Dodano: Sro Lip 27, 2011 5:28 pm ]
to jak myślicie, jakiś docisk jest możliwe, że padł czy raczej cały kosz?