Mam SC33 z 97r.. Motor do dziś pracował bez zarzutu. Wstałem dziś rano i zobaczyłem , że znowu jest piękna pogoda , więc chciałem się wybrać pojeździć. Ale wsiadam na motor , zaciągam ssanie i motor nie odpala. Kilka razy popróbowałem i w końcu odpalił , ale pracował nierówno - obroty skakały o 500 obr./min. w góre i w dół - zdziwiło mnie to bo silnik pracował zawsze bardzo równo. Na dodatek bo kilku chwilach motor zgasł. Powtórzyło się to kilka razy. Potem gdy motor się juz nagrzał , zaczął odpalac bez problemu , ale ciągle pracował i pracuje nierówno i przy próbie jazdy dławi sie po chwili i gaśnie.
Proszę Was o jakies rady , co robić?? Zacząć od wymiany świec? A jak to nie pomoże to regulacja gaźników , synchronizacja zaworów?? Doradźcie coś.
I jesli możecie to doradźcie mi kogos kto mógłby mi zrobić moto w tym tygodniu [bo szkoda pogody

Pozdrawiam.