It is currently 18 November 2025, 15:17

FORUM.FIREBLADE.PL

Forum miłośników Hondy FireBlade CBR1000RR-R | CBR1000RR | CBR954RR | CBR929RR | CBR900RR | SC82 | SC77 | SC59 | SC57 | SC50 | SC44 | SC33 | SC28

Dławienie i zwiz w deszczu

Tematy dotyczące usterek lub awarii Hondy Fireblade CBR900RR SC33 1996-1999

Moderators: maciekx, Tytus

User avatar
 
Posts: 60
Joined: 08 March 2009, 01:34
Location: Śląsk
Motocykl: CBR900
Year production: 1999

Dławienie i zwiz w deszczu

Post » 31 May 2009, 14:22

Wczoraj jechałem sobie na zlocik i padało jak cholera. W pewnym momencie fajer zaczął się dławić tak jakby paliwa nie dostawał. Kilka razy dałem więcej gazu i czasami szedł do przodu, czasami znowu się zdławiał, aż w końcu silnik kompletnie umarł ;D Kręciłem kilka razy rozrusznikiem i jak już straciłem nadzieję, kumpel akurat podjechał, strzelił jeszcze raz z rozrusznika i moto nagle zagadało i jechalo bez problemów. Jechalismy dalej w tym cholernym rzęsistym deszczu bo zostało nam jeszcze trochę kilometrów. Po przejechaniu ok. 10 kolejnych kilometrów znów to samo. Fajer znowu się zaczął dławić aż w końcu zdechł, tak jak za pierwszym razem. Ale teraz już się go nie dało odpalić dłużej. Kręciliśmy jakieś 10 minut z przerwami oczywiście. W końcu fajer chwycił na ssaniu. Niestety nie pracował na wszystkich garach. Kumpel wsiadł, dał w pi*dę i moto znowu zaskoczyło na wszystkie garki. Od tego momentu już nie działo się z fajerkiem nic. Chodził tak jak zawsze, a deszcz już też do tego momentu przestał padać. Pytanie: co mogło się zalać, że były takie właśnie objawy? Świece? Jeszcze nigdy mi się tak nie stało. A tak nawiasem, to poprzednie moto (kawa gpz 500) przechodziło już nie takie ulewy i takich objawów nigdy nie miałem.
Lonewolf

Return to Usterki/awarie (CBR900RR SC33)

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest