Witam jestem nowym uzytkownikiem forum i chiałbym sie przywitać
Od zawsze interesowalem sie motocyklami, zawsze czyms jeżdziłem. Udało mi sie sprzedać gsx-f'a i postanowiłem kupić motor który nigdy sie nie znudzi i zawiezie wszedzie - Fireblada
Mam ograniczone fundusze, ale trafiła sie gratka na sc 33 z 97 r. z przebiegiem około 35 tys. mil. jak to z okazjami bywa, zawsze musi byc cos nie tak. Ten egzemplarz nie wkreca sie na pelne obroty, wchodzi tak na 3 tys, dusi sie. Po zamknieciu kranika, wypala resztki paliwa z gaznika, odkreci sie kranik i silnik chodzi dobrze! Po zgaszeniu i ponownym odpaleniu motor znow nie chodzi jak trzeba. Własciciel mowi, ze motor rok temu wzioł od kumpla w rozliczeniu, od grudnia motor stał nie odpalany, poniewaz koleś siedział za granica, teraz przyjechał i che sie go pozbyć. Poprzedni własciciel zapewniał, ze wystarczy wymienić membrany, wyregulować i zsynchronizować gażniki i wszystko powinno byc ok. Co wy o tym sądzicie, i jaki jest koszt nowych membran? pozdrawiam i z góry dziekuje