Witam mam problem ze swoim fajerem, już trzeci raz mam tą samą awarie, za każdym raz
co kupie świece to mi na nich motor chodzi od 2 do 3 tygodni po czym świece padają i
musze je za każdym razem wymieniać, już mnie to zaczyna irytować , i nie
wiem co to może być na świece wydałem 300 zł. a awaria ta powracą za każdym raz po
jakimś czasie a objawia się to w ten sposób że za każdym razem na ssaniu obroty wachają
się w przedziale od 1300 do 1500 po wściśnięciu ssania 0d 400 do 500 po czym motor
gaśnie zapalam go i trzymam na gazie to wcale mi sie nie chce wkręcac na obroty, i chodzi
tak jakby na 3 garki i strzela z wydechu, jak go zgasze to juz go wcale nie zapale. I tak już
3 raz za każdym razem jak świece wymieniłem to chodził normalnie przez jakis czas po
czym znów ta sama awaria, teraz wydaje mi się że gdzieś musi być jakieś przebicie w
instalacji, albo moduł jest uszkodzony albo cewki. Czekam na wasze opinie i
pomoc. Z góry dzięki za odpowiedzi.