Strona 1 z 1

Naprawa ssania i problem z odpaleniem

Post: 25 lutego 2012, 00:40
autor: Adjaro
witam
w skrocie: wymienialem linke ssania, ladnie wszystko zdemontowalem, zamontowalem z powrotem motorek odpalil, bez ssania ale chodzil, co prawda nie do grzany ale chodzil w miare normalnie. Patrze linka sie wypiela, no to znow rozmontowanie itd. Linke ladnie zamontowalem, proba odpalenia no i zonk, kreci kreci i nie moze odpalic, Juz pare razy wszystko rozkrecalem patrzylem, moze czegos zapomnialem podlaczyc ale wszystko jest. Przewody do baku 4, nadmiar paliwa, odpowietrzenie oraz dwa do kranika, do filtra powietrza 2, obejmy na gazniki ladnie zalozone i przykrecone. moze ktos ma jakis pomysl, bo naprawde nie wiem co moglem uczynic nie tak, dodam ze jak mi sie udalo go odpalic na chwilke bez ssania to chodzil jak czolg, na po chwili zaczal pracowac normalnie, obroty poszy do gory, i znow jak czolg i zgasl...
Przed cala operacja pracowal idealnie

Post: 25 lutego 2012, 08:54
autor: MILO
odpalałeś na chwile i gasiłeś pewnie, może świece zalałeś.

Post: 25 lutego 2012, 10:35
autor: Adjaro
MILO pisze:odpalałeś na chwile i gasiłeś pewnie, może świece zalałeś.

bardzo mozliwe, po za tym przypomnialem sobie ze chwile krecilem na zakreconym kraniku to pewnie sie zapowietrzyl, ale w co takim razie robic krecic az odpali? troszke go pomeczylem wczoraj, wydawaloby sie ze powinnien odpalic ale moze za malo...

Post: 25 lutego 2012, 11:31
autor: stashekcn
Miałem ostatnio podobny problem w SC-28. Okazały sie zalane świece...

Post: 25 lutego 2012, 11:36
autor: Adjaro
stashekcn pisze:Miałem ostatnio podobny problem w SC-28. Okazały sie zalane świece...

swieczki nowe, to co w takim razie zrobic ?

Post: 25 lutego 2012, 14:20
autor: MILO
świeczki wyjąć, podmuchać, wysuszyć, przewietrzyć i wsadzić na nowo.. :027:

PS. A jak wsadziłeś nowe i ich nie przepaliłeś to troszkę zonk .... zawsze po założeniu świec warto odpalić moto niech pochodzi lub przejechać sie pare km'ow wkoło komina

Post: 25 lutego 2012, 15:42
autor: Adjaro
swieczki wyjelem, przepalilem, ladnie papierkiem wyczyscilem, zamontowalem, ssanie, krece i nic, co prawda prycha sobie z rury tak jak juz mialby odpalic, a jak dluzej przytrzymam rozrusznik to prawie jak by chodzil :P no ale nie odpala mimo wszysto ps. swieczki byly wymienione przez poprzedniego wlasciciela wiec napewno przepalone ;)

Post: 26 lutego 2012, 11:04
autor: MILO
A jak wyglądały świece po wyjęciu ? były mokre? jakieś oznaki zalania ? zasmolenia , przepalenia?
Jak było w OK. To zerknij jeszcze na przewody paliwowe może tam gdzieś jest problem i brak zupy jak to niektórzy mówią.

Post: 26 lutego 2012, 20:43
autor: Adjaro
swiece faktycznie byly mokre, moto juz odpalilem na ssaniu nie chcialo ale po dodaniu lekko gazu, zagadalo, tylko bylo trzeba gazem rozgrzewac bo jak ssanie bym wlaczyl to znow moglbym zalac. Niestety moja radosc nie trwala dlugo przejechalem sie troche i odkrylem wypadajaca dwojke :( tak wiec remont skrzyni ...