
No niestety moja CBR SC28 odmówiła mi posłuszeństwa.
Wszystko chodziło idealnie żadnych niepokojących stuków, zgrzytów czy innych
Lecz pewnego pięknego dnia po kilkudniowym postoju odpaliłem swoją CBR, pochodziła chwilę no i jazda. W pewnym momencie gdy zwalniałem redukując biegi do 1 motor zgasł. Każda próba jego odpalenia okazała się nieskuteczna gdyż z popychu nawet na 6-biegu blokowało koło, a rozrusznik nie daje rady kręcić ... Dodam, że nawet nic nie stuknęło tylko zgasł i koniec.
Zlałem z niej olej lecz żadnych opiłków, zdjąłem dekiel alternatora i sprzęgła lecz żadnych widocznych usterek. Czy ktoś miał już podobną sytuację??? Lub się zna na tych silnikach i może pomóc.
Z góry dzięki pozdrawiam