No dokładnie, zrobię foto dzisiaj i pokażę o co chodzi dokładnie, w każdym razie manetka gazu (czyli rączka) trzymała się tylko na linkach gazu i hamulca i tak jedną ręką jechałem do warsztatu hehe. A stało się tak bo jechaliśmy w 2, koledze wywalił się motor, a ma taki duży ciężki, to szybko postawiłem mu pomóc (a było to ostre wzniesienie) no i ja sam też tak na szybkiego postawiłem że się przewalił na prawą stronę bo za bardzo w pionie stał. Co lepsze było to po przekroczeniu czeskiej granicy, ale jakoś do polskiego warsztatu udało mi się powoli dojechać hehe, zrobiliśmy to na śrubę i przejechałem jeszcze czechy i słowację
Dobra, jakieś rady ?