wczoraj miałem szlifa przy 140km/h... uczyłem kilka osób wchodzenia w winkle, ostatni przejazd i uślizg, tylne koło wyprzedza przednie, ja za moto i do rowu. Opona była rozgrzana, piachu brak, PILOT 2ct, sam do końca nie wiem czemu to się stało, żadnego podbicia w tym momencie nie było, wcześniej przy mniejszych prędkościach czułem. że moto troszkę podbija.
uszkodzenia moto, to takie: wszystkie plastiki oprócz pługu (crash pady trochę pomogły), tylny zadupek wraz ze stelażem, nie wiem do końca jak lagi (na pewno pociekły, ale czy są proste to nie wiem). A ja mam zwichniętą kostkę.
uślizg był w fazie końcowego wchodzenia w długi zakręt, jeszcze byłem złożony i nic nie robiłem.