FORUM.FIREBLADE.PL

Mam nadzieje że się nie pogniewacie za to że świeży tu jestem i już temat ale potrzebuje pomocy.
Miałem wypadek 08.05.2013.r. w miejscy gdzie skręcać nie można kierowca vektry próbował i zajechał mi drogę 4 metry przed moim motocyklem co skutkowało zderzeniem czołowym.

Teraz nie wiem co zrobić, po 2 tygodniach wypuścili mnie ze szpitala mam połamaną rękę już zaśrubowaną i zwichnięte kolano z zerwanymi więzadłami które już mi pozszywali oraz mam zniszczoną łękotkę plus w bonusie ponadrywane trochę mięśni ścięgien oraz wstrząśnienie mózgu ale w to nikt nie wierzy bo podobno mnie w to natura nie wyposażyła .


A tak na poważnie potrzebuje pomocy masa firm odszkodowawczych mnie nawiedza Wiem ze bez nich guzik dostane ale nie chce być oszukany a jeśli już to na jak naj mniej.

Kolejna rzecz jak naj mniej być w plecy na motocyklu, pewnie zabierze go ubezpieczalnia ale silnika szkoda z racji że ma około 44 tyś przebiegu wiec chętnie nawiąże kontakt z osoba która ma jakiś wrak silnika żeby do ramy wsadzić co by prezentów nie robić naszym kochanym TU.
Za wszelką pomoc będę wdzięczny i uważajcie na siebie bo musimy myśleć za siebie i za innych by do domu wrócić.

Są tematy na forum jak i co załatwić, myślę, że bez firmy też sobie poradzisz i kasę ci wypłacą. Zbieraj rachunki za wszystko co możliwe związane z wypadkiem i musisz je przedstawić w TU. Jeśli byłeś w szpitalu ponad 7 dni to pewnie sprawa w sądzie wylądowała i po wyroku kasę ci wypłacą.

Jestem w podobnej sytuacji wypadek miałem 26.04 jestem w trakcie wszystkich formalności związanych z tym co piszesz. Nie chcę się rozpisywać, zadzwoń do mnie, w kilka minut powiem Tobie co dalej, nie wszystko jest takie łatwe i oczywiste. Np. to że leży się w szpitalu dłużej niż 7 dni wcale nie znaczy że sprawa z automatu trafia do sądu...mój nr. poszedł na pw.

Poniżej podaje link do opisu zdarzenia :

http://www.kwp.radom.pl/zderzenie-z-mot ... -siedlcach

Wszystkim życzę jak najmniej takich przygód, szerokości i LWG .