Strona 1 z 2

Wypadek pomoc z udowonieniem winy

Post: 15 lipca 2013, 00:05
autor: Tomasz_491
Witam Pany
Miałem dzisiaj wypadek motocyklowy wyglądało to dość tragicznie większość gapiów stwierdziło ze trup i takie tam jak to gapie. SPrawa wyglądała tak ze jadąc ulicą z pierwszeństwem wyjechał mi facet fordem przed samym moto. Proba minięcia, ostree hamowanie efektowne stoppie i przez przód pojazdu lot i saltem. Do szpitala erką policjant co niby na moto jezdzi chciał mi sciagac kask bez przyjazdu erki i szarpie mnie za głowie dopiero kolega mu zwrocił uwage ze jest chyba niepoważny. Potem szpital i te sprawy rentgen USG niby nic nie wykazało. Wypis po godzienie ze szpitala !!!!!!!! podejrzenie naderwania kręgosłupa oraz zadrapania i heja. Chodzic chodze ale ciezko. Na miejsce wypadku się udaje zeby zobaczyć moje maleństwo. Zaproszony zopstałem do radiowozu i tam Pan jechane na mnie ze debil ze predkość i stwierdza ze obopolna wina za wymuyszenie u mnie za predkość i czy przyjmuje mandat. Ja ze w zadnym wypadku. Potem Pan z samochodu podobno były policjant co w niego niby ja wjechałem i pojawiłem się z nieba ze to i tak sie tak zakonczy zebym podpisywał. Przyjechał jego brat adwokat i to samo ze i tak nie wygram a czas trace a on musi jechac na wczasy, Nic czy sie dobrze czuje czy mi pomoc tylko na mnie jechane. Policjant w radiowozie tez ze jezdzi i ze nie jest mozliwe zeby tak zahamować z powiedzmy 60 km/h zeby tylne koło uniosło. W srode ide na zeznania, powiedzcie mi Pany co ja mam zrobić jak z tego wyjśc na tarczy? Przepraszam za niespojny tekst ale 4 godziny temu latałem niczym Małysz na głowke na asfalt.

Post: 15 lipca 2013, 06:45
autor: arek
W żadnym wypadku na nic się nie zgadzaj. Szukaj dobrego adwokata i walcz. Do określenia prędkości z jaką jechales potrzebny jest biegły, a nie jakiś baran na oko określa. Pewnie będziesz miał pod górkę ale sprawa jest do wygrania. Ciekawe tylko jakich świadków przyprowdzi ten policjant, bo przypuszczam, że znajdzie z 10ciu którzy powiedzą, że jchales 280 na przednim kole i to po chodniku

Post: 15 lipca 2013, 10:52
autor: pit
Pół biedy że to nie policjant na służbie, bo by się leczył przez rok i musiałbyś mu płacić odszkodowanie. Akurat cwaniactwa w mundurówce nie brakuje.

Post: 15 lipca 2013, 11:10
autor: slamann
Posłuchaj kolego akurat sprawy tego rodzaju znam troszeczkę od drugiej strony ;) więc niestety nie toleruję wymuszeń i to na drodze z pierwszeństwem przejazdu. Zdarzenie jeśli nastąpiło jak piszesz na drodze z pierwszeństwem przejazdu gdzie koleś wyjeżdża puchą i TY musisz wykonywać akrobacje aby go ominąć to SORRY !!!!!!!! ale wina dla mnie jest ewidentna i sprawca jest na miejscu określony i z tym nie powinno być chyba problemu dla żadnego policjanta tak myślę :027: bo w innym przypadku to jakaś paranoja i mataczenie sprawy przeciwko Tobie hmmm :ooo: a co do prędkości jeśli nawet jechał byś ciut za szybko to po
1. Nie zostałeś nagrany na videorejestratorze lub innym urządzeniu mierzącym prędkość
2. Jeśli nawet nie była w granicach 50 km/h to formalnie tylko nawet jeśli było by to zarejestrowane popełniłeś tylko wykroczenie ale formalnie...bo i tak winnym zdarzenia jest kierujący Focusem !!!
3. Nikt nie jest w stanie ci udowodnić prędkości a gadanie ze szybko jechał pada w Sądzie...Sąd musi mieć dowody twarde i to bardzo twarde uwierz mi i jakieś gdakanie ze jechał szybko nawet miliona adwokatów paniocha z Focusa nie pomogą naprawdę.

Dla mnie sprawa jest do Sądu i tyle bo sprawca sie nie przyznaje do winy i dzięki Bogu że Ty Jesteś cały, ale moto to koszty ogromne i niech ubezpieczalnia sie tym martwi tylko teraz trzeba w Sądzie winę jego udowodnić.

W 99% sprawa jest wygrana na Twoją korzyść bo nie ma takiej siły no chyba ze w Sądzie wszyscy też będą trzymać stronę paniocha z Focusa w co wątpię bo dzisiaj afer jest dość i w Policji i w Sądownictwie i każdy o swoją posadę sie boi więc na bank rozstrzygnie to na Twoją korzyść tak sądzę.

4 dni temu też na naszym terenie babka skręcająca do Biedronki wymusiła 31 latkowi droga hamowania 20 metrów i bum krach i młody niestety :/ pogrzebany na miejscu :(
i też nie miał uprawnień ale winną tego zdarzenia pozostaje babka i koniec kropka !!!

Więc głowa do góry i wracaj do zdrowia i zobaczysz będzie dobrze tylko mądrze się tłumacz ;)

aaaaa i do pana policjanta hmmm kolegi stoopy przy 60 km/h ??? ha dobre sobie to już można zrobić przy zerowej prędkości tylko jak ktoś pojęcia nie ma to głupoty gada co mu ślina przyniesie na jeżyk i to żenujące i niby motocyklista ??? chyba po kilku kilometrach na służbowym motocyklu....znam też takich co się przewracają bo nie umieją ustać jak staną na stromym gruncie haha masakra i na to nie patrz :D

Post: 15 lipca 2013, 11:11
autor: roksc33
prawdopodobnie cale zajescie dzialo sie w twoim miescie. skad jestes ty policja sprawca itd.

absolutnie nic nie podpisuj, potem popros o opinie bieglego sadowego, a pozniej popros o przeniesienie sprawy do innego rejonu... uzasadnij to ze sprawca jak i policja wszyscy sa przeciwko tobie a ty dalej uwazasz ze nie bylo to twoja wina i boisz sie matactwa i kombinowania. Oczywiscie wszystko na spokojnie i bez stresu.
W calej sytuacji ciesz sie ze masz kregoslup caly.
a co do reszty to dluga droga...
bedzie ok trzymamy kciuki i informuj na bierzaco co i jak.

p.s udaj sie z kolega i aparatem fotograficznym i wykonaj swoje prywatne zdjecia. z kazdej mozliwej strony.

Ja potrafie zrobic stoppie z predkosci 20na h :)

Post: 15 lipca 2013, 11:18
autor: Tomasz_491
dzięki chłopaki za odpowiedz. Udam się chyba do prawnika, mam swiadków bo akuraat kolega jechał sekunde wczesniej i to on nie kazał policjantowi mi zdejmowac kasku takze zobacze co z tego bedzie. Pan na przesuchanie idzie 29 lipca bo stwierdzil ze jedzie na urlop i go nie bedzie a policjant z pocałowaniem reki mu kwitek nowy wypisał.

[ Dodano: Pon Lip 15, 2013 12:46 pm ]
Obrazek

Post: 17 lipca 2013, 10:22
autor: firemanek1972
pit pisze:Pół biedy że to nie policjant na służbie, bo by się leczył przez rok i musiałbyś mu płacić odszkodowanie. Akurat cwaniactwa w mundurówce nie brakuje.



Kolega ma chyba uraz psychiczny do mundurowych, znaczy co? nie jest na służbie to w puszce nic mu się nie stało, ale gdyby był to lekarze leczyliby go z niczego przez rok? Jestem mundurowym od 22 lat, nie uważam się za cwaniaka...pozdrawiam

Post: 21 sierpnia 2013, 13:46
autor: Tower
Witam podepnę się pod temat kolegi, dzisiaj miałem podobna sytuacje ruszałem na zielonym a gość w oplu wymusił mi pierwszeństwo na lewo skręcie całe szczęście ze zdążyłem nieco dochamować i zamiast w przód uderzyłem w jego prawy tylny bok a raczej zachaczyłem, w mojej 929 czacha uległa uszkodzeniu(wyjomowałem z niej resztki lampy z samochodu) pękła i jest podrapana, lusterko i kierunkowskaz, oczywiście kierowca opla się nie zatrzymał tylko dalej kontynuował manewr skrętu (przed wszystkimi) zdążyłem jednak zapamiętać tablice bo o tym w pierwszej kolejności pomyślałem i odwróciłem za nim głowę. Zgłosiłem sie z tym na policje i opisałem całe zdazenie itd. I tu pojawia sie pytanie jak sie przygotować do tej całej sprawy?? porobic zdjecia uszkodzonych elementów?? Nie mam żadnych świadków, i co jesli bym chciał naprawic ta czache powiedzmy koło zimy. Policjantka powiedziała mi ze sprawa moze trwac nawet do roku. I co do czasu jej zakończenia nie moge naprawic swojego moto?? :/

Post: 21 sierpnia 2013, 18:25
autor: slamann
Kolego zrób zdjęcia motocykla i miejsca gdzie nastąpiło zdarzenie i na razie niestety nie ruszaj tego i w tym stanie zostaw w razie czego do oględzin pojazdu.

Na szczęście masz numery i to jest ważne a pamiętaj kolizję drogową masz prawo zgłosić od dnia zdarzenia do 12 miesięcy czyli masz czas na to np do dnia 21.08.2014r. Ale uderzaj już i po podaniu numerów rejestracyjnych policjant musi Cię przesłuchać jako świadka wykroczenia na protokół i wtedy wszystko ładnie zeznajesz jak było i co sie wydarzyło.

Następnie z komendy policjant uda się do gościa celem zapytania czy takie zdarzenie miało miejsce i musisz to zrobić jak najszybciej bo od dnia zdarzenia czyli patrząc od dzisiaj 21.08.2013 na ukaranie sprawcy mandatem policja ma 14 dni i to by było dla Ciebie najlepsze rozwiązanie, bo po tym fakcie tylko przychodzi rzeczoznawca i z OC sprawcy masz zwrot szkody.

Ale gdy sprawca z pojazdu się nie przyzna wtedy spawa trafia do miejscowego Sądu i niestety tutaj już mniej przyjemna wiadomość :( bo postępowanie trwa nawet kilka miesięcy, bo Sąd musi udowodnić winę temu kolesiowi z puszki :|

Ale gra jest warta świeczki i słuchaj gościu na pewno na aucie ma zarysowania i zniszczenia a policjant musi wykonać oględziny pojazdu aby przed Sądem udowadniać winę...........ALE TO MUSI BYĆ SZYBKO !!!! bo sprawca zapewne będzie się starał zatuszować zniszczenia i usunąć ślady a lakierowanie elementu trwa do kilku dni roboczych więc z tego jeszcze sie nie wymiga, bo sprawa jest świeża !!!!!!

Tyle mogę Ci podpowiedzieć, bo wiem że szkody w motocyklu kosztują i to sporo a sprawca musi też ponieść karę, bo takie są reguły gry...nabroiłeś to płać !!!

Więc rada jutro udaj sie na komendę i składaj zawiadomienie o popełnionym wykroczeniu ;) bo warto ;)

Post: 21 sierpnia 2013, 19:28
autor: Tower
Super dzięki za odpowiedz przyznam ze podniosłeś mnie na duchu, sprawę zgłosiłem godzinę po zdarzeniu w komendzie wydziału ruchu na Woli, wszystko opisałem itd. Na razie nie będę tego ruszał można z tym jezdzić :| mam nadzieje ze gość nie będzie się migał przed karą i tuszował szkód.

Post: 21 sierpnia 2013, 19:36
autor: slamann
NO to super :D a wiesz znam to z autopsji hihi że zdarzają się różni goście, ale miejmy nadzieję, że się przypucuje i sprawa sie zamknie w postępowaniu mandatowym czego Ci życzę :D bo wtedy krótka droga do odszkodowania :D ;)

Post: 22 sierpnia 2013, 07:32
autor: pit
Kierowca opla się nie zatrzymał...

Ja takich nazywam VoodooDriver, pewnie kawał chojraka ale na klatę to już nic nie przyjmie...