Kurcze stary nie obraz sie ale jak patrze na Twoja maszyne to az sie usmiecham i pocieszam ze ja na mojej skonczylem tylko na szlifie:) Wjezdzalem na skrzyzowanie kiedy busowi przedemna z prawej strony wyjechal osobowym i ten automatycznie zachamowal na szlag, a ze bylo po deszczu ja mialem mniej szczescia i musialem sie polozyc zeby nieprzywalic dzwona:) skonczylo sie na przejechaniu z motorem na nodze jakichs 15m i odbiciem delikatnym od tyłu busa( zeby było ciekawiej kierowca busa odjechal jak by nigdy nic, no i zaden z kierowcow samochodow stojacych na sasiednim pasie jak i z tylu za mna nie raczyl nawet wychylic lba z auta i zapytac chociaz czy mnie dobic czy cos tam:) po chwili pozbieralem sie, zebralem co sie dalo i wrocilem do domu:) Cala impreza skonczyla sie na szczescie na polamanych owiewkach, czaszy, lusterku, i zeszlifowanym tlumiku. A ja mam tylko pekniete zebro, stluczone kolano i miednice:) Bardziej ubolewam nad motorem
I tu potwierdzam: Ubierajcie sie bo ubranko tez ocalilo mi skure:) tak bym sie pozbyl paru milimetrow skory:):)
Wracaj do zdrowia i najwazniejsze ze jestes z nami
pozdrawiam