Strona 1 z 3

Burak na drodze jakich mało :/

Post: 20 kwietnia 2012, 22:54
autor: slawoo21
Cześć.
Nie uwierzycie co mi się przytrafiło wczoraj podczas przejażdżki... Jadę sobie grzecznie na mojej 929 dojeżdżam do skrzyżowania gdzie znajdowały się światła wjeżdżam między puszki i się zatrzymuje... Chwilkę później jakiś hejter zaczyna na mnie trąbić i widzę, że ma jakiś problem wydziera się w swojej kupie złomu na mnie i pokazuje mi na linie gdzie się trzeba zatrzymywać.. Fakt, faktem wyjechałem przednim kołem za nią, ale chyba chciał przykozaczyć przy swojej panience.. Po chwili czuję, że coś mi przechyla moto patrze, a tu ten frajer zaczyna wjeżdżać mi w wydech... CENZURA mać co do CENZURA się dzieje pierwsza moja myśl obok kierowca zaczął na niego trąbić, a ja pokazałem mu środkowy palec i pojechałem.. Oczywiście nie obyło się bez kary bo przyczaiłem się na rondzie i hejter stracił lusterko CENZURA mu w dupe szczerze mówiąc... Gdybym był pokaźniejszych rozmiarów to bym zsiadł z moto i inaczej sprawę załatwił, ale niestety jestem kruchej postury :(.. Brak mi słów CENZURA co za bydło jeździ na polskich drogach? Nie wiem, ale ostatnio jechał na moto kolega od taty i jak wyprzedzał to puszkarz otworzył drzwi.. Czujecie to? Chyba zaczne jeździć z pistoletem..

Oby wam się to nie przytrafiło.. Peace!

Post: 20 kwietnia 2012, 23:22
autor: gumis_rs50
dobrze ze jednak nie masz broni. Szczerze, sam zachowałeś się również nie w porządku.

Post: 20 kwietnia 2012, 23:22
autor: Max_929
jak zajeżdżali i wydzierali sie to juz mi sie przytrafiło olałem to ale zeby mi w moto wjeżdżał to jeszcze tak nie miałem :wnerwiony:

[ Dodano: Pią Kwi 20, 2012 11:27 pm ]
zobacz oni samo sobie blokują drogę a co dopiero dla nas ...
http://www.youtube.com/watch?v=MNUsQFRN ... ture=share

Post: 20 kwietnia 2012, 23:31
autor: jaras111x
Niestety zdarzają się takie elementy,ja od miesiąca codzień śmigam na moto do pracy i niestety, rzadko ktoś ustąpi i zjedzie do prawej strony no chyba że inny motocyklista jadący akurat puszka(naklejka patrz w lusterka) ci z przeciwka wręcz trzymają się pasa środkowego a tydzień temu w ciągu jednego przejazdu wracając z pracy aż 2 typów jadących z naprzeciwka zatrzymało się pytając czy jestem pojazdem uprzywilejowanym bo nie stoję w korku i że zaraz zadzwonią na policje. rotfl2: Może jeszcze byłbym w stanie jakoś to zrozumieć gdybym cisnął się na chama ale ja po prostu w korku mijałem sobie auta.

Post: 20 kwietnia 2012, 23:44
autor: slawoo21
gumis_rs50 pisze:dobrze ze jednak nie masz broni. Szczerze, sam zachowałeś się również nie w porządku.


A on zachował się w porządku? Wybacz, ale takich kierowców trzeba tępić nie są władcami na polskich drogach, ja też nie jestem... To on zaczął chorą akcje, a ja skończyłem.. Może i źle zrobiłem, ale zrozum mnie takich rzeczy się nie robi typu taranowanie drugiego kierowcy.. Trzeba pewne rzeczy zrozumieć, że moto jest stworzone do szybkiego poruszania się po mieście nie mam na myśli zawrotnej prędkości, ale omijanie korków itp... Mentalność puszkarzy jest taka, że ja stoję w korku to wszyscy też. W sumie po co to piszę sam jeździsz na moto i wiesz o co chodzi.. W gruncie rzeczy zadaj sobie pytanie co Ty byś zrobił gdy ktoś CENZURA się w Twój ukochany motocykl ?

Post: 21 kwietnia 2012, 00:01
autor: Kubcyś
Bez kitu jakby mi jakiś cwaniak wjeżdżał specjalnie w motocykl na skrzyżowaniu to bym się z premedytacją wywalił, zadzwonił po miśki i niech się tłumaczy.

Jak dla mnie urywanie lusterek to średni wymiar kary, może i pacanowi się należało ale na pewno takie coś nie poprawi, a jedynie pogorszy jeszcze bardziej jego nastawienia do motocykli...

W sumie łatwo się mówi, sam w zeszłym sezonie byłem w sytuacji gdzie jeden urażony puszkarz chciał mnie autentycznie zepchnąć z drogi z pełną premedytacją. Ja musiałem odpuścić bo by mi bez żadnych skrupułów krzywdę zrobił.

Post: 21 kwietnia 2012, 09:55
autor: chanbord
A mi się podoba to co zrobiłeś. Trąbienie i wyzywanie bym odpuścił ale taranowania już nie.

Podpowiedz koledze. Dużo siły trzeba użyć żeby oberwać lusterko? Użyłeś nogi czy ręki? Uderzyłeś z góry czy po prostu złapałeś i wyrwałeś.

Kiedyś fagas w lexusie na mnie zatrąbił jak go wyprzedziłem na ciągłej w mieście. Z przodu nic nie jechało więc zero zagrożenia. Dojechałem do pobliskiego ronda, zawrotka, wjechałem za niego i zacząłem go śledzić. Pewnie nie wiedział co chcę zrobić i zaczął chyba się obawiać o coś. A ja nic tylko cały czas za nim. Koleś jeździł od ronda do ronda w kółko. Po kilku objechaniach tych rond odpuściłem kończąc długimi trąbnięciami. Na drugi raz się trzy razy zastanowi zanim zatrąbi bez przyczyny na kogoś.

Tak samo będzie z tym gostkiem z Twojej sytuacji. Przemyśli i uzna że nie ma sensu kozaczyć, bo może to go po kieszeni pociągnąć. :)

[ Dodano: Sob Kwi 21, 2012 9:58 am ]
Chamstwo trzeba tępić chamstwem. Honor ponad wszystko. :)

Post: 21 kwietnia 2012, 12:43
autor: Bombel
hmm ja bym mu liscia na opamietanie strzealil :D

a tak powaznie kiedys mialem przypadek ze 2 gosci do mnie startowalo bo tez im cos przeszkadzalo i od tamtej pory mam gaz w zadupku i jakos sie poradzi :D

tak jak kolega pisal mogles go na bok przewrocic tzn motor i po psiarnie dzwonic :)

Post: 21 kwietnia 2012, 14:23
autor: stashekcn
Kubcyś pisze:Bez kitu jakby mi jakiś cwaniak wjeżdżał specjalnie w motocykl na skrzyżowaniu to bym się z premedytacją wywalił, zadzwonił po miśki i niech się tłumaczy.

Jak dla mnie urywanie lusterek to średni wymiar kary, może i pacanowi się należało ale na pewno takie coś nie poprawi, a jedynie pogorszy jeszcze bardziej jego nastawienia do motocykli...

W sumie łatwo się mówi, sam w zeszłym sezonie byłem w sytuacji gdzie jeden urażony puszkarz chciał mnie autentycznie zepchnąć z drogi z pełną premedytacją. Ja musiałem odpuścić bo by mi bez żadnych skrupułów krzywdę zrobił.

Miałem kiedyś sytuacje identyczną, jak w temacie. Gość wywalił mi moto. Wrzeszczał ze nie nawidzi CENZURA**ów motocyklistów. Ale ze stałem, to moze jedna ryska na owiewce była w 600tce. Wezwałem psy, ale gosc kozaczył z zona ze on nic nie zrobił i jeszcze pokazał z innej strony auta rysy, ktore niby ja mu z kolega zrobiłem. Byłem w Bielsku, wiec nie chciało mi sie ganiac po sądach, Olałem sprawe, policjanci jak odjechał, to powiedzieli ze mam to sobie załatwić sam, ze nie robia notatki ;) przestrezegam,auto było z Wadowic, srebrna Alfa 166 rej. KWA 83VX

Post: 21 kwietnia 2012, 14:46
autor: pepus11
Gdzie to w jastrzebiu ? Jak co to pisz na pw mozemy razem gdzies polatac jak bedzie nas wiecej to napewno nikt takich rzeczy nie bedzie robil :D

Post: 21 kwietnia 2012, 16:10
autor: wewir
prostak nie stety wiele takich jest;/ zauwazylem to jak zaczolem sam jezdzic

Post: 21 kwietnia 2012, 16:37
autor: lisq
http://www.youtube.com/watch?v=eZ3Z8WCMZ6A

Dobrze, że jeszcze takie sytuacji nikt nie miał...


Ale najeżdżanie samochodem na moto?!
Ja nie wiem jak bardzo trzeba być porytym...