polskie sądy

Chciałem zapytac i opisac dokladnie swoja sprawe i jakie cuda dzieją sie w sądach polskich juz po Tv chcalem dzwonić bo sam nie mogłem uwieżyć że coś takiego dzieje się w tym kraju. Otóż http://olecko.wm.pl/63401,Motocyklista- ... padku.html (komentarze są najlepsze) (wszyscy wszystko widzieli nawet na sprawie mialem 2 podstawionych swiadków ktorzy po przypomnieniu ze falszywe zeznania=3lata nagle zamilkli. Droga byla pusta nigdy tego nie zapomne a swiadkow masa ). Miałem ok 6 rozpraw sądowych w tym 2 bieglych z 25 letnim doswiadczeniem ktorych wdeptalem w glebę. Laski wujo byl w policji i rok temu na emeryturke takze moje zegary z bladego sie rozpłyneły magicznie albo ja z połamanymi nogami schowalem je pod kombiaka
. Pierwszy biegły był boski. wylicza mi prędkosc z wzoru na opuznienie drogi hamowania i zaczyna sie magia. Jak to on podstawia 7m/s2 opoznienie drogi hamowania dla motocykla przemieszczajacego sie po trawie. Pare godzin na net i chwila chwila dla trawy jest 3.4m/s2 a 7 jest dla suchego asfaltu. Spytany na sprawie czemu tak podstawil do wzoru skoro wartosc jest o 1/2 mniejsza =predkosc 1/2 mniejsza czemu podstawil 7? "wysoki sądzie no ja tak podstawiłem bo bo w sumie mi tak pasowało" - autentyk. Więc pytam czemu nie podstawił 12m/s2 wtedy leciałbym 200km/h nie pasowało? wtedy zamilkł. Nastepnie tlumaczy mi ze motocykl miał ok 160km/h na co pytam czy tak teoretycznie jest to wykonalne osiągnięcie tam takiej prędkosci bo jest tam zakręt i skrzyżowanie z ktorego wyjeżdzałem i dosłownie deko prostej. - I mam odpowiedz " no w sumie nie wiem moze jakby to był tor motocyklowy albo pan byłby samobójcą no ale nie wiem nie chyba nie da sie " Więc przypominam mu że 2 min temu własnie taka prędkość mi dał ze tam miałem a teraz mówi ze sie nie da tam takiej osiągnąc - I kolejna błyskotliwa odpowiedz bieglego z +25 lat stazem " Hmm to ja juz nie wiem tu jest chyba cos zle". Kolejne rozprawy przyniosly kolejnego bieglego takze z rejonu gdzie wujo policjant tej laski znal wszystkich i kolejna magia.
Taki piękny cytat "ślady koloru czarnego ,wzdluzne otarcia powstaly od lakieru zbiornika motocykla " (zamiesciłem zdj mojego motosa jak wygladal. poler+zółty).
Wiec pokazuje w aktach bo dołaczałem zdj motosa do akt i mowie gdzie jest tu czarne gdzie on to widzi. I w tym momencie sędzia wyjmuje czarno biale ksero robione dupą nie aparatem zdjecie ok 22.20 w nocy i pokazuje w zbiorniku te wgłebienia na uda jak pada tam cien i rzecze do mnie durnego " widzi pan tu jest czarne i koniec " moje kolorowe fotki dołączone do akt g.... sie zdały.
Nastepnie wizja lokalna miejsca wypadko otorz wyobrazcie sobie droge prosta ok 200m prostej na poczatku wyjazd (tam ja wyjezdzalem) i potem po ok 200m skrzyzowanie (tam byl crash). pan biegly stanął na skrzyżowaniu autem i mierzył widocznośc w lewą str. Magiczne cyfry ok 170m juz bylem widoczny i w tym punkcie uwaga mialem 160km/h ! Więc pytam grzecznie w sądzie czy na pewno w tym miejscu -pada odpowiedz "tak". Więc znów prosty człek jak ja pyta a czy zmierzyl pan ze ten odcinek ma 200m a pani widziala mnie juz na 170m i mialem 160km/h wiec z miejsca gdzie wyjezdzalem przebylem 30m i osiagnelem 160km/h i czy zna jakies użądzenie co tyle osiąga na tym dystansie. Oczywiscie odpowiedz była znana "to ja nie wiem " I tak przekalatalem sie rok w sądach gdzie biegli stwierdzali np ze uderzylem lewa str moto i wyralem dzwignie hamulca albo ja nie hamowalem bo nie bylo sladów drogi hamowania. Ostatecznie sprawe wygrałem praktycznie sam moja papuga w sumie sie uczyla odemnie
Lewe biodro połamane prawe udo poskrecane na gwozdzie lewa lapa ledwo działa (3 palce tylko ) i ogłuchlem na prawe ucho. Oczywiscie w AGVku nawet szybka nie pękła nawet ryski nie miał ale i tak miałem 160km/h
więc jestem niesmiertelny chyba. Najlepsze są te komentarze w sumie lecialem pannie w dzwi prosto na nia wiec ile moglem polozylem bladego zeby do rowu wjechac i jeb lewa lapą w jej tylny zderzak i swiatła (tyle jej zrobiłem urwany zderzak i pobite swiatła tylne) potem jeszcze probojąc opanowac bladego wbilem sie w znak (droga z pierwszenstwem ) i tam juz sobie lezalem. Sorka za dlugi wywód ale to co przeszedłem w sądach to byly kpiny takie sądy na pipidowach to jakis koszmar. Jak trzeba mam doswadczenie juz w rozpierniczaniu opini bieglych sądowych czasem jest tam tyle błedów tylko trzeba czytac to setki razy oni tak ladnie ukrywaja te blędy

Taki piękny cytat "ślady koloru czarnego ,wzdluzne otarcia powstaly od lakieru zbiornika motocykla " (zamiesciłem zdj mojego motosa jak wygladal. poler+zółty).
Wiec pokazuje w aktach bo dołaczałem zdj motosa do akt i mowie gdzie jest tu czarne gdzie on to widzi. I w tym momencie sędzia wyjmuje czarno biale ksero robione dupą nie aparatem zdjecie ok 22.20 w nocy i pokazuje w zbiorniku te wgłebienia na uda jak pada tam cien i rzecze do mnie durnego " widzi pan tu jest czarne i koniec " moje kolorowe fotki dołączone do akt g.... sie zdały.
Nastepnie wizja lokalna miejsca wypadko otorz wyobrazcie sobie droge prosta ok 200m prostej na poczatku wyjazd (tam ja wyjezdzalem) i potem po ok 200m skrzyzowanie (tam byl crash). pan biegly stanął na skrzyżowaniu autem i mierzył widocznośc w lewą str. Magiczne cyfry ok 170m juz bylem widoczny i w tym punkcie uwaga mialem 160km/h ! Więc pytam grzecznie w sądzie czy na pewno w tym miejscu -pada odpowiedz "tak". Więc znów prosty człek jak ja pyta a czy zmierzyl pan ze ten odcinek ma 200m a pani widziala mnie juz na 170m i mialem 160km/h wiec z miejsca gdzie wyjezdzalem przebylem 30m i osiagnelem 160km/h i czy zna jakies użądzenie co tyle osiąga na tym dystansie. Oczywiscie odpowiedz była znana "to ja nie wiem " I tak przekalatalem sie rok w sądach gdzie biegli stwierdzali np ze uderzylem lewa str moto i wyralem dzwignie hamulca albo ja nie hamowalem bo nie bylo sladów drogi hamowania. Ostatecznie sprawe wygrałem praktycznie sam moja papuga w sumie sie uczyla odemnie

