Jeśli chodzi o jazdę po poznańskim obiekcie, to wciaga bardziej niz chodzenie po bagnach Jedynym hamulcem jak dla mnie są koszty. Minusem Motopopołudnia jest to, że odbywaja się w tygodniu (tylko poniedziałki -tak było w minionym sezonie) i brak pomiarów czasu. Speed Day jest droższy i to duzo, ale jest instruktor, jest pomiar i więcej jazdy.
Na kazdej tego typu imprezie jest oczywiście zabezpieczenie medyczne i prawie zawsze maja robotę. Bo za każdym razem kiedy byłem, ktoś lądował w żwirze lub trawie, z mniejszymi lub wiekszymi szkodami na zdrowiu i sprzęcie.
W opini osób, które posmakowały zagranicznych torów Poznań nie wypada juz tak dobrze. Zagraniczne obiekty wypadają duzo lepiej (choćby w Czechach). Jednak odległość, wieksze koszty dojazdu, noclegu decydują o tym, że musimy zadowolić sie tym co mamy. No chyba,że dla kogoś nie liczą się pieniądze, a pewnie i tacy się znajdą.