Szukam fajera dla znajomego i upatrzyłem ładną sztuke z roku 99, seryjne malowanie, silnik cyka elegancko - przebieg wg licznika 38.000 km. Jedyne "ale" to przednie tarcze hamulcowe - mają wyrazny rant - tak na oko jakieś 0,7 mm, czy jest możliwe aby powstał on przy takim przebiegu. Oczywiście wiem że głównie zależy to od stylu jazdy i rodzaju używanych klocków hamulcowych. Opisywany egzemplarz, przynajmniej teraz, jest na niebieskich nissinach - czyli dość "miękkich" i z tego co rozmawiałem ze sprzedającym zawsze kupował dość tanie klocki które według mnie nie powinny tak zechlać tarcz.
Może ktoś się orientuje ile wytrzymują tarcze - powiedzmy ostro jezdzone po mieście bez dalekich tras na zwykłych klockach. Nie kupuje się motop dla cyferek na wyswietlaczu tylko patrzac na stan techniczny, ale moze to byc wyznacznikiem czy sprzedający coś kombinował - czego chciał bym uniknąć, tym bardziej że sprzet nie dla mnie.