Tak sobie siedzę i dumam jak to jest z odpalaniem naszych sprzętów - głównie tych na gażnikach
Silnik rozgrzany - zgaszę na 5-10 minut , odpala od strzała po minimalnym odkęceniu manetki gazu, bez gazu pewnie też by kiepnął ale na pewno nie tak szybko.
Jak postoi troszke dłużej, tak ponad godzinke to pali z półobrotu bez ssania czy też gazu.
Latałem troszke F3 - odpalała tak jak moja - ciepła - z gazem, ,kawa zzr1100 bez gazu, jakieś 10 lat temu jak smigałem Bobem 126p to tez rozgrzany tylko z gazem zapalał, więc sam juz nie wiem jak powinno być.
Jak u was ta sytuacja wygląda ?
Chyba mi na mózg już bije przez tą przerwę w śmiganiu i na siłe szukam czegoś do podłubania. byle by tylko do garażu pobiec ......