Witam, znajomy kupił jakiś miesiąc temu sc44 2000r w stanie technicznym i wizualnym bardzo dobrym. Przejechał 2tys km i moto zaczęło falować, Czasem tak mocno, że potrafi zgasnąć np. na światłach, czasem w ogóle nie faluje. Luzy zaworowe idealnie, przepustnice startowe jak być powinno, nowe świece, filtry, płyny, nowy rozrząd, wszystkie wężyki, kable, wtyczki, temperatura na piecu itp. również ok. Na ssaniu tak się nie dzieje, żadnych stuków czy zgrzytów w silniku nie ma. Miał ktoś tak może? Namówiłem go na 929 a chciał kupić gsxr 1000 K1 i mi tak teraz ch.jowo...
Jakiś czujnik? cewkofajki? nie mam już pomysłów...