tak sprzedawalem ja przez salon hondy w Krakowie bo gosc chcial fakture, o tych rzeczach nic mi nie wiadomo, po mojej jedynej glebie na tym moto - szybko ruszylem na piasku i gdy opona zlapala przyczepnosc przegielo mnie na gumie ale jakos sie wyratowalem i przewrocilem na lewa strone na crashpad , wtedy mialem pekniety rog czaszy, przerysowany zadupek, wgnieciony rog baku i urwany podnozek - wszytko wymienilem na nowe oprocz czaszy bo byla tylko w tym najcienszym miescu peknieta to zaspawalem, pomalowanem i wygladala jak nowka (naklejek bocznych nie ruszalem) stelarz byl nie ruszany...
mam nadzieje ze silnik chodzi dalej ok bo jak sprzedawalem to miala oryginalny przebieg cos ponad 23 tys km ostrego palowania