Ja tam nalatałem ETZ 250 ze 25000km i na tamte czasy to byłem zadowolony...Do dziś jestem tego zdania , że lepiej kupić zdrową ETZ niż zajeżdżonego japońca za jej równowartość. Wybór należy do Ciebie ale wcale to nie taki zły pomysł jak kasa Ci lekko nie przychodzi. Zrobisz jeden kapitalny remont i przelatasz 2 sezony w tym czasie odkładając na poważniejszy sprzęt (ja tak zrobiłem).
ETZke zawsze sprzedasz - jak nie jakiemuś młodziakowi to jakiś listonosz kupi ale raczej nie będzie problemu
Takie jest moje zdanie!
[ Dodano: Wto Sie 17, 2010 8:27 pm ]Fakt, że pytanie może nie na to forum ale odpowiedziami się nie łam! Przyjdzie czas na Ciebie , że wskoczysz na fajera