Wiem, że podobny temat już na forum gdzieś istnieje ale nie umiałem się dokopać.
Mam problem, taki z rodzaju męczących: ciężko chodzi mi sprzęgło.
Póki jestem w dłuższej trasie - jest ok, nie muszę za często wciskać klamki.
Ale kiedy jadę w mieście to czasami już mi nadgarstek nie wyrabia.
Wszystko było ok dopóki nie wymieniłem sprzęgła i kosza sprzęgłowego.
Czy jest co mogłoby tutaj pomóc? Cokolwiek co sprawi, że wciskanie sprzęgła nie będzie wymagało duszenia klamki z całej siły.