Odświeżam temat ostatnio moje moto po przekręceniu kluczyka nie załącza pompy i lampka hissa też się nie pali, po kilku przekręceniach jest ok. Następnie jak ostatnio wybrałem się na przejażdżkę, po zgaszeniu go już nie mogłem już odpalić, czyli brak pompy i kontroli, reszta działa licznik, światła. Jak po 20 minutach szarpania za kable udało się, moto po 5 minutach zgasło w trakcie jazdy. I znów 20 minut kombinacji. 50 km przejechałem z trzema postojami. Nie wiem od czego zacząć, na pewno coś nie styka lub coś powoli pada. Nic takiego mi się wcześniej nie działo. Pomocy