Witam
mam dziwny problem , SC57a 2005 usa , problem zaczyna sie teraz już na 2 biegu ok 10 tyś obrotów, moto zaczyna sie przyduszać - jak odkrecam manete w opór - dusi go i tak sie mota wokół tych 10 tyś jakby go coś zatkało , jak odpuszcze ok 5-10% manetke - wyrywa rece i do odcinki,
tak jakby odkręcenie na max go dusiło ale w momencie jak sie odpuści trochę gaz szarpnie jakby ją odetkało i rwie do konca .
do tych 8 - 9 tyś RPM na 2-3 biegu idzie jak trzeba - nie odstaje od innych
wydech miałem orginał - z exupem czy bez ( nieważne jak ustawiony ) - było to samo, zmieniał sie tylko dół - góra bez zmian, teraz wydech mam od SC 57b wymontowałem z niego exup i dołożyłem PC - nie ma różnicy nic nie pomogło a może nawet jest gorzej ( mapy ze strony PC nie było nic strojone wiec efekt mizerny ) . dalej pow 10 tyś oborotów moto ma czkawke dusi sie przy odkreceniu na 100% ale idzie do odcięcia jak ma 90-95% gazu.
na stojaku bez obciążeenia idzie do odciecia i zamyka licznik
Znacie dobrego speca najlepiej NIE ASO ( warszawa i bliska okolica ) - bo płacić 350 za diagnostyke nie usmiecha mi sie,
do sprawdzenia - pompa paliwa w baku, no i kilka czujników które moga mieć na to wpływ.
ewentualnie jakieś sugestie co to może być i co posprawdzać, i u kogo ?
niby własciwie nie korzystam z V max i obrotów przy czerwonym aale wolałbym zeby działało jak trzeba wszystko i u góry też moto jechało jak trzeba a nie tylko do 10 tyś.
Pozdr