No i Panowie sprawa sie wyjaśniła, serweis booster stwierdził że mam rame uszkodzononą i ze w sumie już nie powinienem żyć , tak przedstawili te uszkodzenie.
Rozebrali mi sprzęta, zawiozłem rame z silnikiem do motosfery do bielska, firam zajmuje się naprawą ram motocyklowych, dzis mi dzowni gość że rama jest prosta, a te "uszkodzenie" które mam mieści się w fabrycznych normach i że nic nie trzeba naprawiać, i że osadzą mi łożysko i będzie ok. Więc ulżyło mi strasznie, że troche kasy zostanie w portfelu.
Ale jest jeszcze taka sprawa że booster powiedział mi za rozebranie sprzęta i poskładanie 1000 zł, tylko teraz wychodzi na to że ich diagnoza co do ramy była błędna i w sumie rozebranie motcykla było niepotrzebne.. i teraz nie wiem jak z nimi zgadać żeby coś urwać z tego tysiaka co chcą.
Poradzcie Panowie co robic
Kwaq